Zuzanna Górecka jest partnerką starszego o 13 lat byłego siatkarza Zbigniewa Bartmana. Chociaż dziś są uznawani za jedną z najgorętszych par w polskiej siatkówce, to ich droga do szczęścia nie należała do najłatwiejszych. Zakochani nieustannie musieli mierzyć się z licznymi plotkami i spekulacjami.
Nic dziwnego, że Zuzanna Górecka i Zbigniew Bartman starają się chronić swoją prywatność i rzadko kuszą się na publiczne pogadanki o swoim związku. Górecka nie ukrywa, że początkowo nie chciała ujawniać ich związku i miała wielkie obawy, które ostatecznie znalazły potwierdzenie. Siatkarka w rozmowie ze sport.tvp.pl. wyznała, że po potwierdzeniu spekulacji o związku z Bartmanem spotkała się z lawiną krytycznych komentarzy.
Był to dla mnie gigantyczny stres, choć wiedziałam, że nic złego nie robię. (...) Skala hejtu była dla mnie porażająca. (...) Pytałam Zibiego, czy wie, co ludzie piszą. Zapytał zdziwiony, czy ja to wszystko czytam. Nie mogłam się od tego oderwać - mówiła.
Partnerka Zbigniewa Bartmana o fali hejtu. Zuzanna Górecka mogła liczyć na wsparcie byłego siatkarza
Zbigniew Bartman zaczął spotykać się z Zuzanną Górecką niedługo po rozstaniu ze sportsmenką Joanną Michalską, z którą doczekał się syna. 23-latka musiała mierzyć się z zarzutami nawet o rozbicie rodziny. Siatkarka nie ukrywa, że takie komentarze były dla niej bardzo bolesne.
Ludzie do tej pory nie wiedzą, jak to wszystko się poukładało, a bardzo okrutnie wypowiadają się w kierunku moim i Zbyszka. Osądzano mnie o to, że zabrałam ojca dziecku. Było to dla mnie najgorsze. Zbigniew nieustannie mnie wtedy uspokajał, mówiąc, że ludzie nie widzą jak jest, i że dlatego oceniają w taki, a nie inny sposób. Teraz już to ucichło - wyznała w rozmowie ze sport.tvp.pl.
W tym trudnym czasie siatkarka mogła liczyć na wsparcie ukochanego, który pomagał jej zaakceptować sytuację, w której się znaleźli.
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś