Od chwili "zabłyśnięcia" na firmamencie polskiego show biznesu Karolina Skiba (de domo Kempińska) ochoczo dzieli się z internautami na temat swojego życia prywatnego, w tym miłości do piesków i świata Harry'ego Pottera. Przed paroma tygodniami przyznała jednak, że jej codzienność nie zawsze koncentrowała się wokół samych przyjemności. Trzy lata temu wybranka Krzysztofa Skiby miała się mierzyć z poważnymi problemami natury zdrowotnej. Teraz zdradziła, o co tak naprawdę chodziło.
Zobacz: Krzysztof Skiba MIGDALI SIĘ w wodzie z młodszą o 26 lat żoną. Słodko razem wyglądają? (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Druzgocąca diagnoza żony Krzysztofa Skiby
Refleksje na temat zdrowia naszły Skibę przy okazji wzięcia udziału w Łódzkim różowym dniu, którego celem było wsparcie kobiet z chorobą nowotworową. W ramach wydarzenia wyświetlano materiał wideo, który wyjątkowo poruszył Karolinę. Wówczas ukochana Krzysztofa opowiedziała o swoim własnym doświadczeniu z rakiem na Instagramie.
Przyznam, że film "zjechał" mi psychikę. Ten film skupiał się na początkowych emocjach pacjentach i przypomniały mi się moje. Prawie trzy lata temu w październiku usłyszałam tę diagnozę. Przeszłam całościowe leczenie, nikt nie wie, ile to kosztowało bólu fizycznego, czy psychicznego. Również pod tym względem, że człowiek zmienia się wizualnie i jego możliwości.
Przypomnijmy: Dumny Krzysztof Skiba opowiada o łóżkowych IGRASZKACH z 33-letnią żoną: "Uprawiamy wspinaczkę wysokogórską". Fajnie mają?
Skiba przyznała, że jest wielokrotnie bardziej narażona na zachorowanie na nowotwory piersi oraz jajników. Wszystko przez mutację genu BRCA1.
Ja w dniu diagnozy nie miałam 30 lat, byłam okazem zdrowia, a jednak okazało się, że noszę w sobie mutację BRCA1 i cholerstwo pojawiło się ot tak. Na szczęście zrobiłam wszystko, by nigdy więcej się nie pokazywało, ale te 9 miesięcy leczenia zostaje w człowieku - opisała Skiba.