Anna i Robert Lewandowscy dorobili się fortuny, którą stale pomnażają, rozwijając kolejne biznesy. Na co dzień para sportowców mieszka wraz z córkami, Klarą i Laurą, w Monachium, w luksusowej dzielnicy Bogenhausen. Niemiecka posiadłość kosztowała naczelną polską "power couple" okrągłe 10 milionów dolarów. W Warszawie z kolei piłkarz i trenerka fitness zatrzymują się w apartamencie na jednym z obleganych przez rodzimych celebrytów prestiżowych osiedli.
W październiku Anna Lewandowska sporo czasu spędziła w stolicy, gdzie jak zwykle jej grafik wypełniony był po brzegi licznymi zobowiązaniami zawodowymi. Celebrytka wybrała się między innymi na jogging z wózkiem po Polu Mokotowskim oraz lunch z Pauliną Krupińską, w którym jak zwykle towarzyszyli jej paparazzi. W zeszły weekend z kolei udała się na wypad z koleżankami do Belgradu, w którym towarzyszyła jej Zofia Ślotała. Przed chłodem celebrytkę chronił tam drogocenny kożuch projektu Magdy Butrym.
Lewa zdążyła już wrócić do Monachium, gdzie choć na chwilę może w pełni poświęcić się roli opiekunki domowego ogniska. W piątek na profilu 33-latki pojawiła się relacja z lekcji muzyki (oczywiście po niemiecku), w której uczestniczyły jej pociechy. Z kolei dzień później celebrytka postanowiła zabrać starszą córkę na rolki. Ania udostępniła nawet zdjęcie, na którym widzimy, jak troskliwy ojciec wkłada Klarze na głowę kask. Lewandowska nie byłaby sobą, gdyby nie włożyła na spacer modnej stylizacji, na którą składały się czerwona bluza Vetemetns x Tommy Hilfiger za 4 tysiące złotych, jasne jeansy i białe tenisówki Calvina Kleina. Na jej nosie za to pojawiły się duże, "gwiazdorskie" okulary.
Fajna stylówka?
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!