To, że Natalia Siwiec wiedzie "światowe" życie, nie ulega żadnej wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na jej instagramowy profil. Choć kalendarz celebrytki po brzegi zapełniony jest egzotycznymi podróżami, elitarnymi imprezami i eskapadami do modnych knajpek, pracowita Natalia zawsze znajduje czas, żeby skrupulatnie zrelacjonować kulisy swojej bajkowej rzeczywistości. Tylko pozazdrościć.
Odkąd Natalia Siwiec weszła w posiadanie rezydencji w Tulum, gwiazdę znacznie częściej można spotkać w okupowanej przez prominentów meksykańskiej miejscowości niż na łonie ojczyzny. W końcu "miss Euro 2012" znudziło się jednak wygrzewanie na plaży w Tulum i w ramach urozmaicenia codzienności udała się w rodzinnym gronie na wczasy do USA. Podróż do Stanów nie obyła się jednak bez kilku "niespodzianek".
Dramat Natalii Siwiec w drodze na kolejne wakacje: "Mariusz nie wyleciał, Mia posikała całe ubranie"
Wakacyjna destynacja okazała się nieprzypadkowa. Jako zdeklarowana fanka modnych festiwali Siwiec nie mogła odpuścić sobie okupowanej przez gwiazdy z całego świata Coachelli, która właśnie dobiega końca. W sobotę 38-latka skusiła się, żeby zaprezentować obesrwatorom, jak mijają jej bajeczne wczasy w Kalifornii. Miłośniczka oryginalnych stylizacji naturalnie zadbała o to, żeby wpasować się w młodzieżowy klimat słynnej imprezy. Natka wystroiła się w kusy crop top i szorty, dopieszczając look plecioną narzutką i kowbojkami. Celebrytka nie odmówiła sobie też osobliwego makijażu i fantazyjnego nakrycia głowy. Niestety, wysiłki mamy Mii, żeby prezentować się jak rasowa festiwalowiczka, poszły koniec końców na marne. Na miejscu przyzwyczajona do temperatur w Tulum gwiazda zdała sobie sprawę, że jej ekstrawagancka stylówka nie była dobrym wyborem ze względu na wieczorny chłodek. Poirytowana i zziębnięta modelka była zmuszona wrócić z Mariuszem do domu.
Pojechaliśmy na Coachella, ale... okazało się, że wieczorem jest tak zimno, że zdecydowaliśmy się wrócić do domu... dzisiaj idziemy w ciągu dnia - poskarżyła się.
Jako że w niedzielę przypada ostatni dzień festiwalu, Natalia postanowiła sobie, że tym razem nie da ciała i zmobilizuje się, żeby uświetnić swoją obecnością muzyczny event.
Dziś już mam nadzieję, że znajdziemy się na festiwalu. Ciężko było się zebrać, ale byłoby słabo, gdybyśmy się nie wybrali - stwierdziła.
Myślicie, że nauczona błędami przeszłości Natalia tym razem dobierze odpowiedni outfit?