Paulina Młynarska jest znana z mocnych, nieraz momentami kontrowersyjnych komentarzy dotyczących sytuacji politycznej, społecznej i religijnej. Ostatnio bardzo głośno było o jej opinii dotyczącej kanonizowanej Matki Teresy. Dziennikarka nie stawia jej za wzór miłosierdzia. Zobacz: Paulina Młynarska o Matce Teresie: "Była prawdziwą psychopatką. Fascynowało ją cierpienie"
Teraz Młynarska wróciła do swojego ulubionego tematu, czyli dyskryminacji kobiet. W Dzień Dobry TVN wzięła udział w dyskusji dotyczącej podwójnych standardów. Jako przykłady Wellman i Prokop wymienili związki frazeologiczne w języku polskim i problemy kobiet w pracy. Młynarska stwierdziła, że by odnieść sukces muszą one starać się i wykazywać 20 razy bardziej niż mężczyźni.
Ataków ad hormonam mamy bardzo dużo w polskiej kulturze. Dopiero zaczynamy z tym walczyć. Mówi się: zachowujesz się jak baba w ciąży, albo jak miesiączkująca baba. Jak nam coś nie wyjdzie, to się nam mówi, że to hormony. Kobiety muszą się starać 20 razy bardziej i być 20 razy lepsze niż mężczyźni. Jakaś żelazna logika. Z jednej strony wszystko robisz gorzej, bo hormony, a z drugiej strony musisz wszystko robić 20 razy lepiej.
Zgadzacie się z nią?
Zobacz też: Paulina Młynarska: "Polskie prawo traktuje kobiety jak coś w rodzaju gadających zwierząt!"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news