"Pytanie na śniadanie" nie ma ostatnio dobrej passy, jeśli chodzi o dobór tematów do rozmów. Oglądając niektóre materiały, można odnieść wrażenie, że redaktorzy śniadaniówki przegapili zachodzące w społeczeństwie istotne zmiany w kwestii m.in. akceptacji własnego ciała.
Zobacz: Tymczasem w "Pytaniu na Śniadanie" dyskusja: "Moja 5-LETNIA córka ma CELLULIT- czy mam się martwić?"
Wszystko wskazuje na to, że ostre komentarze fanów przechodzą u twórców "Pytania na śniadanie" bez echa. Niedawno Katarzyna Cichopek rozmawiała w studiu z ekspertką brafittingu, która radziła, jak dopasować strój kąpielowy do rozmiaru biustu. Jedna z zaproszonych modelek, Zuzanna Zakrzewska, wyznała, że choć rozmowa przebiegła w miłej atmosferze, to tytuł na pasku pod materiałem wyprowadził ją z równowagi.
Niestety, podpis pod naszym występem brzmiał: „Jak ukryć niedoskonałości!”. Halo! Co to są niedoskonałości? Duże piersi? Małe piersi? Wklęsły brzuch? Jakie niedoskonałości mieli na myśli redaktorzy "PnŚ"? Bo ja nie widziałam w nas żadnych… - napisała w emocjonalnym poście na Instagramie.
Zakrzewska wytłumaczyła, dlaczego podpis jest nietrafiony.
Uważam, że żeby mieć frajdę z letnich aktywności, dobrze mieć odpowiedni biustonosz, żeby nic nam nie wyskoczyło. Natomiast jeśli mamy ochotę leżeć plackiem na piasku lub spacerować wzdłuż morza, to kwestia, jaki ubierzemy kostium, zależy tylko od nas. Jednoczęściowy, dwuczęściowy, piankę dla nurka, topless, nago czy jak tylko chcemy. Bez względu na naszą figurę, kolor, skazy, za*ebistość, wyrzeźbienie, natłuszczenie, owłosienie… Wygoda i dobre samopoczucie są najważniejsze! - podsumowała.
Ma rację?
Zobacz także: "Ciałopozytywna" Camila Cabello w bikini na plaży. "CELLULIT JEST NORMALNY!" (ZDJĘCIA)