Natalia Siwiec nie czuje co prawda w Polsce "klimatu na imprezowanie", ale nie ma nic przeciwko spędzaniu świat w kraju. Okazuje się, że jest w gronie szczęśliwców, którzy nie narzekają na nietrafione prezenty. Dręczy ją natomiast jeden koszmar z dzieciństwa - nie dostała domku dla Barbie, o którym marzyła.
Dostaję fajne prezenty. Rodzice, Mariusz mają wyczucie. Mój najgorszy prezent - chciałam dostać domek dla Barbie. Mama poszła do Peweksu za późno i dostałam pięć ubranek dla Barbie. To były moje najgorsze święta, przepłakałam te święta.
Zobacz też: Siwiec chwali się prezentami urodzinowymi!
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.