Michał Witkowski może zapłacić wysoką cenę za swoją dziwną przygodę z show biznesem. Celebryci się od niego odwrócili po tym, jak paradował w czapce z symbolem "SS". Postanowił więc ogłosić, że jego dotychczasowe zachowanie to tylko prowokacja mająca pomóc mu w zdobyciu materiału do nowej książki. Niestety, odwróciło się od niego również wydawnictwo mające wydać już napisaną książkę, Fynf und cfancyś. "Bezterminowo" zawiesiło z nim współpracę. Witkowski wciąż nie wie, czy uda się ją wznowić. Nie przestaje jednak jej promować.
Książka została wstrzymana, pudła szły do Empiku, zostały na zapleczu. Czekamy, aż ludzie ze Znaku powiedzą, czy ją biorą. Muszę to wiedzieć. Książka może wejść do księgarni w okresie prezentu na gwiazdkę przewiduję. Fynf und cfancyś to książka o życiu polskich prostytutek. Będą strasznie mocne sceny. Moja książka narobi sporo huku, to będzie Hiroszima. Tytuł pochodzi od rozmiarów głównego bohatera, czyli 25 centymetrów.
Przypomnijmy: "Kiedy wybuchła afera z SS, moja książka szła do księgarń. MODLĘ SIĘ, ŻEBY WYSZŁA jesienią!"
Źródło: Agencja TVN/x-news