Moda na slow food wśród polskich celebrytów zapanowała już jakiś czas temu. Wiele polskich gwiazd chwali się, że ją praktykuje przy jednoczesnym podkreślaniu, jak bardzo są zajęte i zapracowane. Okazuje się, że zwolenniczką takiego stylu życia jest również Magda Mołek.
Staram się żyć tak, jak żyli nasi przodkowie. Jem to, co wyrasta obok nas, to służy naszemu ciału. Sięgam po nowinki, to naturalne. One mi szybko przechodzą. Podstawowe produkty polskie, klasyczne się sprawdzają. Wolę sama sobie przygotować jedzenie. Wiem, jak można zaburzyć pracę organizmu dziwnym jedzeniem. To plastik, który ktoś wstawił na półki. Żyjemy w szalonym tempie, zapłaciłam za to cenę zdrowotną. Uczestniczyłam w tym szaleństwie. Żeby go więcej nie tracić, patrzę na swój talerz. Mój talerz zaczyna się, kiedy idę na zakupy. Ważne jest miejsce, gdzie robi się zakupy. Jestem fanką Agnieszki Maciąg i jej bloga, mówienia o konstytucji ludzkiej, żeby się nie krzywdzić jedzeniem.
Źródło: Agencja TVN/x-news