Monika Brodka od wielu lat obecna jest na polskiej scenie muzycznej. Gwiazda wygrała 3. edycję "Idola", a jej styl muzyczny przez lata się zmienił.. Artystka od jakiegoś czasu wypuszcza przede wszystkim alternatywne kawałki, którymi zachwycają się jej wierni fani. 28 października miała miejsce premiera jej mini albumu "Sadza".
Pewne rewolucje zadziały się również w życiu prywatnym artystki. Niedawno informowaliśmy, że gwiazda rozstała się ze swoim narzeczonym Przemkiem Dzienisem i związała się z fotografem, Maksymem Rudnikiem. Brodka niechętnie jednak rozprawia o życiu prywatnym, choć ostatnio zrobiła wyjątek, pojawiając się na kanale Karola Paciorka "Imponderabilia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piosenkarka w trakcie rozmowy opowiedziała nie tylko o najnowszej płycie, ale napomknęła również o prywacie. W rozmowie z Paciorkiem opowiedziała, czego uczy się od swoich partnerów, mówiąc, że osoby, z którymi była związana, zawsze były dla niej ogromną inspiracją.
Ja prowadzę taką dosyć mało oryginalną codzienność. Potrzebuję stabilizacji w moim życiu, bo to moje życie zawodowe jest dosyć niestabilne, więc te moje relacje są też dla mnie oparciem w trudnych chwilach itd., ale chyba tak powinno być. Dużo się dowiaduję z tych związków też o sobie. O takim funkcjonowaniu, jak bardzo to ego jest istotne, a jak czasami nie powinno być istotne. To jest trudna szkoła takie relacje. Staram się wychodzić z jakichś utartych schematów, bo chyba każdy w nie w życiu wpada. Tyle mam do powiedzenia - mówiła w rozmowie.
Monika została również zapytana o to, czy chce mieć dzieci. Mimo że na początku żachnęła się, że nie wie, czy chce rozmawiać o tak prywatnych sprawach, to wyjaśniła, że przede wszystkim denerwuje ją presja społeczeństwa w tej sprawie.
Na kobiety w określonym wieku jest nakładana tak bardzo duża presja społeczna z tym tematem, że chyba kobietom też niejednokrotnie jest trudno usłyszeć siebie w tym wszystkim. Na ile to jest potrzeba społeczeństwa, które Ci mówi: "masz tam ileś lat. Czas!", a na ile to rzeczywiście jest twoja własna potrzeba, szczególnie kiedy intensywnie pracujesz, te rozważania gdzieś tam bardzo często odkłada się na później. We mnie taka potrzeba rozpracowania tego tematu jeszcze nie nadeszła, więc nie mam jeszcze odpowiedzi na to pytanie, ale ta presja społeczna mnie potwornie drażni - przyznała w trakcie wywiadu.
Zgadzacie się ze słowami Moniki?