O Monice Chwajoł, byłej uczestniczce show "Królowe życia", stało się głośno dopiero po tym, jak urządziła córce luksusową komunię. Na uroczystość, rzecz jasna, zaprosiła paparazzi. Fotoreporterzy udokumentowali m.in. biało-złotą karocę, w której celebrytka zawiozła córkę do kościoła.
Kiedy emocje po przyjęciu nieco opadły, Chwajoł postanowiła przypomnieć internautom o swoim istnieniu. W niedzielę zamieściła na instagramie zdjęcie, na którym pozuje przykryta jedynie płatkami czerwonych róż.
Doszłam do takiego punktu w życiu, w którym nie chcę już zadowalać tych, którzy mnie nie lubią, kochać tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechać się do tych, którzy nie uśmiechają się do mnie - zacytowała Meryl Streep w opisie zdjęcia.
43-latka postanowiła też dodać coś od siebie.
I jeśli komuś przyjdzie do głowy komentowanie, że takie zdjęcie to nie wypada, to powiem tyle: mnie wypada - odgraża się na wstępie. Żyję po swojemu i nigdy się nie zmienię. Ludzie gadali i gadać będą, a ja robię swoje. Cokolwiek by człowiek nie zrobił, i tak nie zadowoli wszystkich, a w życiu jest ważne, by żyć i być szczęśliwym - dodaje.
Chwajoł pod swoim postem doczekała się mnóstwa komplementów, które z pewnością mile połechtały jej ego. Trudno jednak nie zauważyć, że zanim zdjęcie wylądowało w sieci, trafiło zapewne w ręce grafika. Świadczyć o tym mogą rozmyte kontury i wyprasowana twarz "królowej".
Zobaczcie zdjęcie Chwajoł. Kusząca?