Monika Chwajoł coraz wyraźniej zabiega o zainteresowanie prasy plotkarskiej. Niegdysiejsza gwiazda "Królowych życia" przebiła się do mainstreamu dzięki luksusowej komunii córki i osobliwej stylizacji, którą się wtedy pochwaliła. Dziś chętnie dzieli się ze światem swoimi poczynaniami na Instagramie.
Medialne zainteresowanie wokół Moniki Chwajoł z "Królowych życia" daje jej natomiast paliwo do promowania nowych projektów, które promuje na każdym kroku. Celebrytka już od jakiegoś czasu próbuje się przebić w nurcie disco polo i robi co może, aby zainteresować tym wielotysięczną rzeszę fanów w sieci.
Tym razem Chwajoł pochwaliła się sesją w basenie, gdzie wyginała się w dziwnych pozach, wyraźnie walcząc o jak najlepsze ujęcie. Wszystko oczywiście w ramach promocji nowej piosenki i próby rozkręcenia "kariery" właśnie w branży disco polo.
Mimo zachwytu części fanów nie zabrakło też oskarżeń, jakoby przerabiała swoje zdjęcia, a jej ciało było "zniekształcone" przez wodę. Monika oczywiście szybko pospieszyła z wyjaśnieniami pod adresem sceptyków.
Jest pani piękną kobietą, bez urazy oraz złośliwości, ale to zdjęcie pani pupci jest bardzo zniekształcone. Chodzi o lewą stronę, a tak poza tym nic dodać, nic ująć - napisała internautka.
Niestety nie używam Photoshopa do mojego ciała. Wystawiłam tyłeczek na bok i do tyłu - pouczyła ją celebrytka.
Co ciekawe, zebrało jej się też na wyznanie dotyczące tego, co w jej ciele jest "poprawione". Chwajoł twierdzi, że miała tylko jedną operację i zdradziła, jaki ma patent na to, aby dbać o figurę.
Biust mam zrobiony, a reszta ciała to magiczna metoda: nie żreć - wyjaśniła "królowa życia".
Rozwiała Wasze wątpliwości?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!