Monika Goździalska razem z narzeczonym i dziećmi mieszka na stałe w Hiszpanii. Niemniej jednak celebrytka nieustannie lata do Polski, gdzie bryluje na salonach, a także angażuje się w coraz to kolejne projekty medialne. "Żona Warszawy" zdradziła, jak razem z ukochanym radzą sobie podczas rozłąki. Okazuje się, że para korzysta z "dobrodziejstw technologii".
Staramy się. Dobrze, że są wideorozmowy, bo możemy uprawiać seks przez telefon. [...] Kochamy się i jakoś tam sobie dajemy radę. Staram się być kobietą na odległość, co mam powiedzieć - skomentowała dla Pudelka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Goździalska zdradza szczegóły związku na odległość
Goździalska wytłumaczyła, jak wygląda ich codzienność. Otóż, podczas jej nieobecności ukochany zajmuje się domem, wspomniane obowiązki Monika przejmuje, gdy wraca do Hiszpanii. Jak sama wyznała, czasami bywa ciężko i dochodzi to kłótni, aczkolwiek uważa to za dowód zdrowej relacji.
On się zajmuje domem w tym czasie, kiedy mnie nie ma. Jak przyjeżdżam, to gotuję, sprzątam, robię pyszności, piekę focaccię, którą kocha, jemy nasze sery z oliwą. Mamy normalny dom. Jest ciężko, nie ukrywam, że nie jest łatwo, bo w żaden weekend nie byłam w domu. [...] Staramy się, jak każdy normalny człowiek funkcjonować w tej rodzinie. Kłócimy się i godzimy, ale się kochamy i to jest najważniejsze. Nie będę mówiła, że mam idealny dom, bo nikt nie ma [...] - dodała.
Podczas rozłąki Monika Goździalska i jej partner praktykują seks przez telefon
Zdaniem celebrytki, jej narzeczony bywa zazdrosny o spędzanie czasu ze śmietanką towarzyską, a ona sama często nie jest w stanie zaangażować się na tyle, na ile jej partner by tego oczekiwał. Wynika to z jej zapracowania. Niemniej jednak Monika stara się to rekompensować Bartkowi m.in. za pośrednictwem wspomnianych wirtualnych igraszek.
ZOBACZ TAKŻE: Kinga Rusin ostro zwróciła się do kobiet pracujących ze Stanowskim. Monika Goździalska ODPOWIADA: "Nie życzę sobie"
Ja jestem jego kobietą, więc w jakiś sposób jest zazdrosny. Przebywam w takim, a nie innym środowisku, to jest kwestia zaufania. [...] Czasami nie ma tego flow, bo jesteśmy zmęczeni. On do mnie mówi, że ja jestem ciągle zmęczona, no bo jestem, więc potem wynagradzam mu to w audio-video. Jest super, idziemy do przodu. Ja tylko chcę, żeby było tak, jak jest - podsumowała.