W październiku wystartuje nowe randkowe show, w którym głównymi bohaterami będą celebryci. Wśród uczestników znalazł się m.in.: Rafał Jonkisz, Luxuria Astaroth oraz Monika Miller. Z pomocą biura matrymonialnego gwiazdy będą umawiać się na randki w ciemno i szukać miłości przed kamerami. Format sprawdził się w Wielkiej Brytanii zyskał tam sporą popularność. Zdaniem wnuczki Leszka Millera, to połączenie "Warsaw Shore" i "Love Island". Brzmi zachęcająco?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z Pudelkiem Monika Miller stwierdziła, że widzowie będą zaskoczeni jej wybrankiem z show. Choć jej dziadek przekonywał ją, że to może być fajna przygoda, to ma jednak nadzieję, że były premier nie obejrzy programu, bo jak sama mówi - "będzie grubo".
Mój dziadek stwierdził, że to na pewno jest fajna przygoda. A tak naprawdę, nie pytam go o zdanie w takich rzeczach.(...) Mam nadzieję, że nie będzie oglądać. Było bardzo grubo, to reality show, gdzie nikomu żaden szczegół nie umyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo