Monika Miller zaistniała w mediach, kiedy trzy lata temu jej dziadek Leszek pochwalił się na Twitterze ich wspólnym zdjęciem. Wytatuowana wnuczka byłego premiera z miejsca wzbudziła spore zainteresowanie i szybko zadomowiła się w polskim show biznesie. Dziś młoda Millerówna może już pochwalić się statusem pełnoprawnej celebrytki, który dodatkowo przypieczętowała na parkiecie Tańca z gwiazdami.
Nie jest tajemnicą, że Monika Miller stosunkowo chętnie dzieli się ze światem szczegółami swojego życia prywatnego. Celebrytce zdarzało się otwarcie mówić o zaburzeniach odżywiania, biseksualizmie oraz swoim zdrowiu psychicznym.
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Ciałopozytwyna Monika Miller o edycji zdjęć: "Powiedziałam fotografce, żeby nie retuszować cellulitu, blizn i rozstępów"
Niedawno Monika zamieściła na swoim Instagramie fotografię, na której zaprezentowała światu całkiem nowy, ciemny kolor włosów. Metamorfoza Miller szybko zwróciła uwagę nie tylko mediów, lecz również jej fanów. Wielu internautów zauważyło, że w wizerunku celebrytki zmieniło się jednak nieco więcej niż sama fryzura. Do ich podejrzeń szybko odniosła się sama zainteresowana.
Obiecałam Wam wyjaśnienie. No więc czuję się jak abc, bo w ciągu jednej nocy przeszłam z F do C - napisała na swoim instagramowym profilu Monika.
Sam wpis Miller, dołączone do niego hasztagi oraz komentarze pod jej postem wyraźnie wskazują na to, że 25-latka poddała się operacji zmniejszenia biustu. Przy okazji okazało się, że nowy kolor włosów Moniki to jedynie zasługa peruki.
Nowy wizerunek Millerówny wyjątkowo przypadł do gustu jej fanom.
Ślicznie w ciemnych włosach. A i plecy odpoczną - napisała jedna z internautek.
Pięknie i gratuluje operacji! Sama o takiej myślę, bo kręgosłup wysiada. Włosy piękne - dodała kolejna użytkowniczka.
Tak, mój kręgosłup jest teraz bardzo szczęśliwy - odpowiedziała jej Monika.
To i ja się z Tobą cieszę. Droga taka zabawa? - kontunuowała rozmowę fanka.
Myślałam, ze dużo droższa. Ale jednak całkiem sensownie - przyznała celebrytka.
Inna internautka zauważyła również, że zabieg zmniejszenia biustu może być refundowany przez NFZ. Jak wyznała Miller, za swoją operację zapłaciła jednak z własnej kieszeni.
Tak, ale niestety tylko w niektórych przypadkach - wyznała.
Zobaczcie, jak prezentuje się Monika Miller po metamorfozie. Zmiana na plus?