Monika Miller została gwiazdą najnowszego randkowego show. Wnuczka byłego premiera zdecydowała się na udział w polskiej wersji programu "Celebs Go Dating". Modelka będzie randkować i szukać miłości w show, które uważane jest za mieszankę programu "Warsaw Shore" i "Love Island". Co ciekawe, tuż przed emisją programu najbardziej obawiała się o reakcję Leszka Millera...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że po wielu randkach Monika ma dziś już nieco inne spojrzenie na związki i priorytety w relacji z partnerem. W rozmowie z Pudelkiem przyznała, że wcześniej intensywnie randkowała i interesowały ją jedynie spotkania na jedną noc. Teraz zapewnia natomiast, że nie jest już chętna na tego typu relacje:
Jak byłam młodsza, tak jak każda osoba, miałam ten moment, że umawiałam się z innymi mężczyznami i kobietami na taki one night stand. To było kompletnie normalne.
Miller w programie reklamuje się mottem, że seks bez miłości istnieje, jednak nie ma miłości bez seksu. Celebrytka w rozmowie z nami rozwinęła swoją myśl.
W każdym poważnym związku, w którym byłam, ten element, jak iskierka, namiętność lub pożądanie, zaczął zanikać. Wtedy zrozumiałam, jak wielką funkcję seks pełni w związku.