Życie prywatne Moniki Mrozowskiej już od dłuższego czasu jest obiektem zainteresowania mediów. Gwiazda "Rodziny zastępczej" doczekała się bowiem gromadki pociech, które chętnie pokazuje w sieci. Córki celebrytki, Karolina i Jagoda, to owoc małżeństwa z Maciejem Szaciłło. Ojcem jej starszego syna Józefa jest Sebastian Jaworski. Najmłodszego potomka, Lucjana, Mrozowska doczekała się natomiast z Maciejem Auguścikiem-Lipką.
Ostatnio w mediach pojawiły się pogłoski, jakoby związek Moniki i ojca jej prawie rocznego synka przeszedł już do historii. Wszystko za sprawą wpisu Mrozowskiej na temat karmienia piersią, w którym pojawiło się zdanie mogące sugerować, że rodzice małego Lucjana nie mieszkają razem.
Zobacz: Monika Mrozowska już ROZSTAŁA SIĘ z ojcem najmłodszego dziecka?! "Lucek pojechał do swojego taty"
Monika Mrozowska nie potwierdziła medialnych plotek o rozstaniu. W poniedziałek zamieściła jednak w sieci wpis, który opatrzyła melancholijnym cytatem oraz emotikoną złamanego serca. Tego samego dnia w instagramowej relacji celebrytki pojawiło się natomiast zdjęcie nieba, które ta wykonała, wracając do domu. Do fotografii Mrozowska dołączyła wymowny podpis.
W drodze do domu. Pięknie, choć w sercu smutno - czytamy.
Kilka godzin później Monika postanowiła natomiast skomentować medialne zamieszanie wokół swojego życia prywatnego. Celebrytka zamieściła na InstaStories screen artykułu Pudelka, przy okazji zdradzając, że rzekome rozstanie nie jest teraz jej największym zmartwieniem.
Zobacz również: Monika Mrozowska wkleja "ZŁAMANE SERCE" i wyznaje tajemniczo: "Na serca dnie niebieski kolor jest..."
Na serio przytrafiają się smutniejsze rzeczy niż rozstania. W obecnych czasach tym bardziej... - napisała.
We wtorek Mrozowska wyjawiła fanom, co było powodem jej smutku. Okazuje się, że w poniedziałek celebrytka straciła przyjaciółkę. Pogrążona w żałobie Monika postanowiła poświęcić zmarłej Patrycji specjalny instagramowy wpis.
Wczoraj o 8:55 zmarła Patrycja. Pati była młodą (nie miała nawet 30 lat), piękną dziewczyną. Ale od zawsze najbardziej imponował mi jej zaraźliwy optymizm. Ona ZAWSZE, do samego końca szukała rozwiązań. Nie użalała się nad sobą, jak nikt inny wierzyła, że wszystko na samym końcu poukłada się pomyślnie. Pati 4 lata temu dostała drugie życie. Po wielu latach męczących dializ i marnych rokowaniach lekarzy na udany przeszczep (przez długi czas ze względu na choroby współistniejące nie chcieli jej do takiej operacji zakwalifikować ) dostała nową nerkę. Drugie życie - czytamy.
W swoim wpisie Mrozowska zdradziła, że po przeszczepie nerki jej przyjaciółka czerpała z życia pełnymi garściami. Kobieta ukończyła wymarzoną szkołę i zdobyła satysfakcjonującą pracę, ponadto zaręczyła się i wspólnie z ukochanym planowała powiększenie rodziny.
(...) Zawsze się jej pytałam, skąd ona na to wszystko bierze siły? Wydawało mi się, że to ja rozciągam dobę do granic możliwości, ale przy Pati wyglądałam, jakbym się pół dnia obijała - wspominała Mrozowska..
Celebrytka nie ukrywała, że liczyła na powrót przyjaciółki do zdrowia, a jej śmierć wprawiła ją w głęboki smutek.
Pati… Bardzo tu będzie cicho i smutno bez Ciebie… Nie wiem, co wymyśliłaś tym razem, ale jeśli faktycznie na końcu i tak się wszystko poukłada, to… najwyraźniej tam na górze potrzebowali Cię jeszcze bardziej, niż my tu na dole. Gdziekolwiek jesteś, wiem, że już Cię tam pokochali… Modliłam się o to… trzecie życie dla Ciebie. Modliłam o telefon od Ciebie… Do zobaczenia kochanie 🖤 - zakończyła.
Zobaczcie wpis Moniki Mrozowskiej.
Dlaczego stacja TTV stała się wylęgarnią patocelebrytów o kryminalnej przeszłości?