Monika Mrozowska zaistniała w show biznesie jako Majka z "Rodziny zastępczej" i choć obecnie nie pojawia się już na ekranie, media wciąż śledzą jej losy. Dziś celebrytka spełnia się jako mama czwórki pociech oraz influencerka. Mrozowska okazjonalnie opowiada także o swoim życiu w wywiadach. Niedawno, goszcząc w podcaście Ofeminin "Tak Mamy", 42-latka powróciła pamięcią do bolesnego rozwodu.
Monika Mrozowska dość chętnie relacjonuje codzienne poczynania w sieci, dzieląc się z obserwatorami radosnymi fotografiami w towarzystwie pociech, relacjami z rodzinnych wyjazdów czy rozmaitymi poradami. Ostatnio zamieściła jednak na swoim instagramowym profilu wyjątkowo osobisty post, a wszystko to w związku z dniem Wszystkich Świętych. 1 listopada to dla wielu Polaków czas zadumy i okazja do upamiętnienia zmarłych najbliższych. We wtorek pamięć ukochanych osób uczciło również wielu polskich celebrytów - Katarzyna Zielińska na Instagramie wspominała zmarłą w ubiegłym roku mamę, Anna Lewandowska upamiętniła zaś ukochaną babcię. Na chwilę refleksji pozwoliła sobie także Mrozowska, która podzieliła się z obserwatorami wpisem dotyczącym jej nieżyjącego od czterech lat ojca.
Mrozowska opublikowała na swoim profilu zdjęcie z dzieciństwa w towarzystwie ojca, które opatrzyła wzruszającym wpisem. Nie ukrywała, że ich relacje były dość skomplikowane. Jak zdradziła, przez lata czuła żal do ojca i nie potrafiła mu przebaczyć.
Przez wiele lat oczekiwałam, że to on mnie przeprosi. Czułam rozczarowanie, ogromny żal, smutek i brak. I zazdrość. Gdy widziałam innych zaangażowanych ojców. Potem układałam w myślach moje przebaczenie dla niego. Ćwiczyłam je na tysiące sposobów - rozpoczęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Katarzyna Zielińska we Wszystkich Świętych wspomina ukochaną mamę: "Wszędzie Cię szukam..."
W swoim wpisie Mrozowska wyznała jednak, że kilka lat po śmierci ojca jej nastawienie uległo zmianie. Niedawno poczuła, iż to ona jest winna tacie przeprosiny. Jak zdradziła, po latach zaczęła bowiem patrzeć na ojca w zupełnie inny sposób.
Mój ojciec zmarł cztery lata temu. Miesiąc temu coś się zmieniło. Poczułam, że to ja muszę przeprosić mojego tatę. Przeprosić go za to, że… nie dostrzegałam zranionego dziecka w nim samym. Tego małego chłopca, który latami domagał się zauważenia - wyznała.
Mrozowska otwarcie przyznała, że pożegnanie z ojcem w końcu dało jej ukojenie. Dziś celebrytka jest zdania, że nie warto było z nim zwlekać.
Dopiero miesiąc temu pożegnałam się z nim. I w końcu odczułam potworną ulgę. Nie warto czekać tak długo. Pa Tato. Mimo wszystkich tych upadków to była cenna lekcja. Kocham Cię - napisała na zakończenie.
Internauci docenili szczere wyznanie Mrozowskiej i w komentarzach nie szczędzili jej ciepłych słów. Wielu nie tylko zgodziło się z przemyśleniami celebrytki, lecz również podzieliło się z nią własnymi doświadczeniami związanymi z rodzicami.
Dla mnie również bardzo uwalniające było dostrzeżenie, że za rodzicami i ich zachowaniem stoją ich rodzice i wcześniejsze pokolenia; Bardzo to mądre i dojrzałe, co Pani napisała; Bardzo wzruszające, dziękuję za podzielenie się; Przebaczenie nie jest łatwe, ale uwalniające i dające spokój serca; Doskonale Cię rozumiem. Ostatnio sama też doszłam do takich wniosków i mimo żalu przebaczyłam. Czuję się lekka i wolna. Piękne uczucie; Miałam podobnie. Przeprosiłam, wybaczyłam... Dopiero kiedy zmarł; W tej historii widzę siebie i mojego ojca; Piękne, odważne i dojrzałe. Dziękuję; Piękne, odważne słowa. Widać mądrość i dojrzałość - pisali pod postem Mrozowskiej internauci.
Zobaczcie wpis Moniki Mrozowskiej.