Podczas ostatniego dnia koncertów w Sopocie i świętowania 20-lecia TVN24 nie zabrakło złośliwych komentarzy prowadzących do tzw. lex TVN. Ze sceny o wolnych mediach mówiła między innymi Monika Olejnik, która współprowadziła imprezę z Piotrem Kraśką.
Monika Olejnik w rozmowie z Pudelkiem nie kryła emocji związanych z reakcją publiczności na jej słowa. Dodała, że najważniejsi są widzowie oraz możliwość wyboru stacji, którą ci chcą oglądać. Dziennikarka pokłada nadzieję w prezydencie, który niedawno ogłosił się "strażnikiem wolności słowa". Olejnik liczy więc na zawetowanie przez Andrzeja Dudę kontrowersyjnych przepisów.
Kiedy powiedziałam "Witam w wolnych mediach", to było szaleństwo. "Lex anty-TVN" mam nadzieję, że nie przejdzie przez Sejm. Mam nadzieję, że znajdzie się strażnik wolności słowa. Tak ostatnio obwieścił pan prezydent, że jest tym strażnikiem i zawetuje. Nie może być tak, że ktoś zamyka stację, bo komuś się nie podoba. Najważniejsze, żeby widzowie mieli wybór - orzekła przed kamerą Olejnik.