Po kilkudziesięciu latach działalności w przestrzeni publicznej Monika Olejnik nadal uchodzi za jedną z najpopularniejszych dziennikarek. Na myśl o zaproszeniu do "Kropki nad i" drży każdy polityk od lewa do prawa, a szpilki Olejnik trwale zapisały się w historii polskich mediów. Nie tylko parlamentarnymi skandalami człowiek jednak żyje, o czym gwiazda TVN24 przypomniała sobie w drugiej połowie lipca, wskakując do samolotu i odlatując w siną dal.
Zobacz: Monika Olejnik "uzbrojona" w torebkę za 25 tysięcy pędzi do swojego BMW za 300 tysięcy (ZDJĘCIA)
Jak wnioskować możemy z instagramowego profilu dziennikarki, celem jej podróży była początkowo Toskania. Tam Olejnik inspirowała się dziełami sztuki wielkich mistrzów. Tańczyła na ulicy bez podkładu muzycznego i dumała nad filiżankami espresso.
Nawet Botticelli nie był jednak w stanie na długo zatrzymać uwagi Moniki, która już po paru dniach przetransportowała się na Korsykę. Tam o jej rozrywkę dbają rozbuchane fale Morza Śródziemnego. To właśnie one posłużyły Olejnik za inspiracje do najnowszego postu. W zbiorze zdjęć możemy podziwiać, jak dziennikarka stawia czoła żywiołom, kompletnie rujnując sobie przy tym fryzurę. Przemoczona do suchej nitki gwiazda telewizji to widok raczej nietypowy, tym bardziej doceniamy więc, że Monika sama wrzuciła zdjęcia do sieci.
Przypomnijmy: "Luzacka" Monika Olejnik z torebką za 11 tysięcy targa z partnerem ogromną palmę wielkanocną (ZDJĘCIA)
Wiedzieliście, że Olejnik ma do siebie aż tyle dystansu?