Rynek prasowy kurczy się w zastraszająco szybkim tempie, co oznacza, że nasze rodzime gwiazdy i celebrytki mają coraz bardziej ograniczone pole do lansowania się na rozkładówkach kobiecych magazynów. Z drugiej strony skierowanie zaproszenia do udziału w sesji okładkowej można traktować obecnie jako wyraz najwyższego uznania ze strony redaktorów naczelnych tychże pism. Z takiego właśnie założenia wyszła Julia Wieniawa, która ozdobiła ścianę swojego gabinetu zdjęciami ze swoim wizerunkiem widniejącymi niegdyś na stronach tytułowych poczytnych gazet.
Najnowszy numer miesięcznika "Elle" będzie nieco różnić się od dotychczasowych wydań skupionych w dużej mierze wokół tematów mody i urody. W związku z 30-leciem istnienia polskiej edycji kultowego czasopisma, jej zespół redakcyjny wyróżnił jedną z gwiazd, która na przestrzeni ostatnich trzech dekad dumnie reprezentowała kobiety, pokazując ich siłę i niezłomność. Na okładce listopadowego numeru znalazła się Monika Olejnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu internautów nie rozpoznaje Moniki Olejnik na nowym zdjęciu
Ikona polskiego dziennikarstwa nie tylko zapozowała do kilku zdjęć, ale również udzieliła wyczerpującego wywiadu. "Kobieta 30-lecia" opowiedziała w rozmowie o swej niepokorności i mocnym charakterze. Poruszy też istotną kwestię wciąż zauważalnej dyskryminacji ze względu na płeć.
Monika Olejnik odziała jest na okładce jedynie w skórzaną kurtkę w kolorze ciemnego brązu i ma dopasowane kolorystycznie szpilki. Miłośniczka butów na wysokim obcasie wyeksponowała długie, zgrabne nogi, zasiadając na fotelu w nieco ugrzecznionej pozie. Jej obserwatorzy na Instagramie zwrócili jednak większą uwagę na wygładzoną ich zdaniem twarz.
Fajna okładka i kobieta, szkoda, że tradycyjnie twarz z Photoshopa, aby broń Boże zmarszczek nie pokazać; Za dużo Photoshopa wjechało. Nie poznałam, nawet w okularach; Jak to jest Monika Olejnik, to ja jestem świety turecki; Grafika poniosło. To równie dobrze mogłaby być Cielecka - wypunktowali internauci.
Znaleźli się i tacy, którzy nie mieli problemu z rozpoznaniem prowadzącej "Kropki nad i".
Kapitalne foto! Jak świetnie przekorne ujęcie wobec pani ognistego charakteru. Jest moc; Plus za brak retuszu, brawo!; W dzisiejszych czasach tak trudno znaleźć wzorce mądrej kobiecości... dziękuję, że pani jest; Świetna okładka; Jak zawsze piękna; Uwielbiam i podziwiam; Co za okładka! Ikona - docenili komentujący, którzy wyrazili przeciwstawne stanowisko.
Sięgnięcie po wydanie z Moniką Olejnik na okładce?