Monika Olejnik od lat związana jest z TVN-em. Prowadząca "Kropkę nad i" raczej rzadko daje się wybić z rytmu, a kiedy już komuś się to uda, to zapamięta tę sytuację na długo. Mało kto chciałby być bowiem przemaglowany przez redaktor Olejnik...
Zobacz: Monika Olejnik SPROWOKOWANA w "Kropce and i"! Odpyskowała politykowi na pytanie o Piotra Kraśkę...
Dziennikarka, która wykazuje raczej poglądy lewicowe, od lat jest rzecz jasna antybohaterką materiałów Telewizji Polskiej. W 2018 roku stacja w jednym ze swoich programów zasugerowała na przykład, że kamienica, w której mieszka Olejnik, była powiązana ze złodziejską reprywatyzacją. W procederze - zgodnie z tym, co pokazano w TVP - mieli brać udział członkowie krakowskiego gangu, którzy brutalnie wyrzucali z mieszkań lokatorów, a potem urządzali w nich luksusowe apartamenty. W głośnym materiale "Alarmu!" podano, że nieruchomości zamieszkiwane są przez między innymi Monikę Olejnik, Anję Rubik czy Edwarda Miszczaka.
Ta pierwsza nie omieszkała wówczas stanowczo zareagować na oskarżenia. Monika Olejnik popełniła wpis, w którym to, co pojawiło się w telewizji publicznej, wprost nazwała manipulacją. 65-latka zdecydowała się także oskarżyć TVP o zniesławienie. Wyjaśniała, że mieszkanie nabyła wedle zasad rynkowych.
Przypominamy: Wściekła Olejnik tłumaczy: "Materiał TVP jest MANIPULACJĄ! Mieszkanie kupiłam zgodnie z prawem!"
Olejnik poinformowała właśnie, że proces wygrała. Sąd uznał, że wyemitowany przed paroma laty program telewizji publicznej naruszył jej dobra osobiste.
#wygrałam z TVP! Trzeba walczyć o prawdę! Nie pozwolę na kłamstwa i manipulacje! - zaczęła pod zdjęciem, na którym pozuje w długiej, czarnej sukience na ramiączkach.
Zakończył się proces przeciwko TVP, który dotyczył zmanipulowanych programów sprzed 4 lat na mój temat. Telewizja publiczna sugerowała w swoich manipulacjach, że kamienica, w której mieszkam, była powiązana ze złodziejską prywatyzacją - kontynuuje i pisze, co postanowiono:
Dzisiaj zapadł wyrok, w którym Sąd potwierdził, że wszystkie te sugestie wobec mnie były nieprawdziwe i nieuprawnione. Wskazał, że nabycie mieszkania było w pełni uczciwe, bez wad prawnych i nie miało żadnego związku z tym, co przypisywała mi telewizja publiczna. Sąd podkreślił też, że dziennikarze naruszyli standardy pracy dziennikarskiej - przekazuje triumfująca dziennikarka i dodaje:
Telewizja ma mnie przeprosić przy głównych "Wiadomościach" dwukrotnie i cztery razy w TVP Info. Sąd zasadził też kwoty na Caritas i Fundację TVN. Wyrok jest nieprawomocny.
Prezenterka mogła liczyć na słowa wsparcia zamieszczane przez fanów i znanych znajomych w sekcji komentarzy.
Brawo, warto dochodzić prawdy, walczyć o wolność i mówić "nie", kiedy trzeba! - pisze Martyna Wojciechowska.
Ajajaj - dodaje od siebie Michał Szpak.
Kinga Rusin była nieco bardziej oszczędna w słowach, zostawiając pod komunikatem Olejnik emotikony bijących brawo dłoni.
Też nie możecie się już doczekać wydania "Wiadomości" z przeprosinami dla Moniki?