O Monice Ordowskiej usłyszeliśmy za sprawą głośnego związku z Piotrem Zeltem. Swego czasu Miss Warszawy 2008 udało się rozkochać w sobie aktora, co okazało się dla niej przepustką na salony. Niestety, wielka miłość modelki i "gwiazdy" "13 posterunku" skończyła się w momencie, w którym wyszło na jaw, że wówczas ciężarna Monika potajemnie spotyka się z kolegą po fachu - Rafałem Sieradzkim. Gdy "przyszły tata" dowiedział się o niewierności partnerki, zażądał testów DNA, które jasno wykazały, że nie łączą go z "potomkiem" więzy krwi.
Rezolutna celebrytka postanowiła szukać szczęścia za oceanem. Po kilku latach życia na emigracji Monika usidliła amerykańskiego multimilionera, Kevina Rudeena, z którym w 2019 roku wzięła huczny ślub na Hawajach. Od tamtej pory Ordowska opływa w luksusy, a kadrami ze swojego bajecznego życia regularnie dzieli się z internautami za pośrednictwem swojego profilu śledzonego przez 225 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sielanka u Moniki wciąż trwa w najlepsze i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Ordowska dalej pełnymi garściami czerpie z życia (oraz majątku małżonka), wciąż odhaczając kolejne punkty na swojej liście marzeń do spełnienia. Miesiąc temu Polce dane było eksplorować Nowy Jork w ramach rodzinnej wycieczki, na który jej ukochany nie szczędził grosza. Na miejsce familia poleciała bowiem prywatnym samolotem.
W ubiegłą niedzielę Ordowską znów czekała moc atrakcji. W wypadzie na disneyowskie show naturalnie towarzyszyła jej córka. Trzeba przyznać, że 11-latka rośnie jak na drożdżach i, jak twierdzą internauci, z wiekiem coraz bardziej zaczyna przypominać matkę.
W ten weekend nie mogło mnie zabraknąć na pokazie Disneya. Uwielbiam wracać do wspomnień z dzieciństwa i mam szczęście, że mam córkę, z którą mogę się tym dzielić - napisała Monika.
Myślicie, że Amelia pójdzie w ślady mamy i też zostanie influencerką?