Po burzliwym rozstaniu ze Zbigniewem Zamachowskim dziennikarka staje na nogi i układa sobie życie na nowo. Jednym z jej ruchów, pozwalających zapomnieć o zakończonym związku była zmiana nazwiska.
Już po rozstaniu znów przedstawiała się jako Monika Richardson, ale w oficjalnych dokumentach wciąż figurowała jako Zamachowska. To udało się już zmienić, o czym dziennikarka poinformowała w rozmowie z "Faktem" i wytłumaczyła, że nie było to łatwe.
Czytaj także: Monika Richardson zablokowała Zbigniewa Zamachowskiego?! "NIE MAMY KONTAKTU, tak wyszło"
Zrezygnowałam definitywnie z nazwiska Zamachowska. W papierach mam już Richardson. Musiałam udać do urzędu i na piśmie wyjaśnić, dlaczego chcę zmienić nazwisko - powiedziała.
Uargumentowała, że nie chce już używać nazwiska męża, gdyż "niestety nie kojarzy jej się najlepiej i chce rozpocząć nowe życie". Zdecydowała się na powrót do dawnego nazwiska. Jeszcze nie tak dawno temu w rozmowie z Pudelkiem mówiła, że z byłym mężem nie mają żadnego kontaktu.
Czytaj także: Monika Richardson rozkoszuje się śniadaniem na targu, patrząc czule w oczy NASTĘPCY ZBYSZKA (ZDJĘCIA)
Nazwisko Richardson kojarzy mi się bardzo dobrze. Pod tym nazwiskiem prowadziłam program "Europa da się lubić", który przyniósł mi wielką popularność. Na odpowiedź czekałam tydzień. Muszę przyznać, że nawet się trochę stresowałam, czy moja prośba zostanie pozytywnie rozpatrzona. Ale udało się. Jestem bardzo wdzięczna urzędnikowi USC - dodała.
To nie koniec zmian. Richardson na nowe nazwisko wyrobiła już dowód osobisty i prawo jazdy.
Obecnie dziennikarka związana jest z Konradem Wojterkowskim - znanym ze stołecznych ścianek producentem filmowym. Za mężczyzną ciągnie się reputacja etatowego kochanka celebrytek, ale fakt ten Monice Zamachowskiej najwyraźniej nie przeszkadza.