Nie da się nie zauważyć, że Monika Richardson nie ma oporów przed publicznym opowiadaniem o życiu swoich dzieci. 49-latka ochoczo prezentuje pociechy w mediach społecznościowych i donosi o ich sukcesach.
Jakiś czas temu głośno było o niezdanej maturze syna dziennikarki. Zarówno jednak Tomasz Malcolm, jak i jego znana mama zdawali się nie przejmować oblanym egzaminem dojrzałości. 19-latek zapewniał, że zamierza "realizować marzenia" z amerykańską maturą, a sama Monika stwierdziła ponoć, że matematyka nie jest aż tak ważnym przedmiotem.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Monika Richardson NIE MA ŻALU do syna, że nie zdał matury: "Przyjęła to Z UŚMIECHEM"
Pod koniec września Tomek poinformował, że dostał się na studia. Do sytuacji w rozmowie z reporterką Jastrząbpost odniosła się ostatnio Richardson, wyjaśniając, jak to możliwe, że po oblaniu matury jej pociecha kontynuuje edukację.
Bardzo dobrze, że pani pyta, bo trzeba to wyprostować. Nie ma sytuacji, w której człowiek, który nie zdał matury, zdaje na studia - zaczęła. Tomek był na stypendium w Stanach Zjednoczonych w Arizonie i tam podszedł do tego, co się nazywa amerykańską maturą. Nie wiem, jak to zrobił, bo to jest zupełnie inny system nauczania i on nie był aż tak długo na tym stypendium, ale udało mu się tę maturę zdać na 46 procent. Pięćdziesiąt parę procent z matematyki i 48 procent z języka angielskiego. Czyli jak na polskie standardy powiedzmy, trzeba było mieć 400 punktów, żeby zdać, on miał 700 - tłumaczy z dumą, następnie ujawniając, co niebawem zacznie studiować syn:
W związku z tym ta matura dała mu na tyle dużo punktów, że dostał się na uczelnię wyższą w Polsce. Nie wszystkie uczelnie honorują tę amerykańską maturę. Znaleźliśmy z Tomkiem taką uczelnię, która ją uhonorowała. Nie zmienia to faktu, że w przyszłym roku podchodzi do matury poprawkowej jeszcze raz, tu w Polsce. Ale 18 października rozpoczyna studia, będzie studiował biznes i marketing międzynarodowy - dowiadujemy się.
Richardson powiedziała też, że choć ze względu na chorobę Tomek ma problemy z matematyką, wierzy, że ją zda:
Ta matematyka zawsze była piętą achillesową Tomka, więc myślę, że z jego Aspargerem nie można się dziwić, że ma z nią pod górkę. To nie znaczy, że on ma którekolwiek ze schorzeń wykluczających nauczenie się matematyki. Mamy teraz możliwość pracy i dalszego rozwoju z panem, który napisał książkę "I tak zdasz". Mam nadzieję, że tym razem to będzie sukces i będę za niego bardzo mocno trzymała kciuki.
Celebrytka zapewnia, że mimo to jej ambitna latorośl nie poddaje się, co rusz podejmując się kolejnych wyzwań.
Ale, jak to Tomek, nie próżnuje. Ma co robić. Oprócz tego, że się dostał na studia, to zdał prawo jazdy. Rozpoczął bardzo skomplikowany proces wdrożenia się w pracę zawodową, która wymaga prawa jazdy i samochodu. A że dostał po babci samochód, to ma bardzo przyzwoity samochód i będzie sobie nim jeździł i zarabiał - mówi z dumą, przybliżając, na czym dokładnie Tomek będzie powiększał majątek:
Będzie pracował w biznesie proekologicznym, handlując panelami fotowoltaicznymi. Oferujący te panele klientom w całej Polsce, więc będzie musiał trochę pojeździć. Będzie handlowcem, mówiąc krótko - tłumaczy, zaznaczając, że choć ma chrapkę na fuchę celebryty, musi nieco poczekać:
Show biznes go bardzo interesuje, ale na razie trzeba zarobić na benzynę i na życie, więc niech popracuje, a potem zobaczymy, co da się zrobić z show biznesem... - kwituje tajemniczo.
Nie możecie się już doczekać, jak wszechstronny syn Moniki na dobre weźmie się za karierę celebryty?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!