Małżeństwo Moniki i Zbigniewa Zamachowskich, choć jeszcze trwa formalnie, przechodzi właśnie do historii. Aktor wyprowadził się z własnej "klitki na Żoliborzu" do tymczasowej garsoniery położonej kilkaset metrów od starego mieszkania. Podobno już wcześniej w ich związku wiało chłodem, a serce Zbyszka żywiej zabiło na widok koleżanki z teatru, Gabrielu Muskały. Z dnia na dzień oznajmił więc Monice, że między nimi koniec.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: to Zbigniew Zamachowski ZOSTAWIŁ MONIKĘ. "Powiedział, że w jego sercu narodziło się UCZUCIE DO GABRYSI"
Zbigniew Zamachowski, jak na artystę i kawalera z odzysku przystało, przy przeprowadzce zabrał swoje pianino. Firma przeprowadzkowa musiała się nieźle natrudzić, by wtłoczyć instrument na pierwsze piętro przedwojennej kamieniczki, gdzie mieści się teraz nowe mieszkanko Zbyszka.
Przypomnijmy: Zbigniew Zamachowski pod osłoną nocy wynosi klamoty z "klitki na Żoliborzu" (ZDJĘCIA)
Nie wiadomo, jak urządził się w malutkiej garsonierze, ale Monice w słynnej "klitce" chyba nie dzieje się krzywda. Właśnie pokazała fanom nowe zdjęcie, którym wbiła szpilę mężowi.
Na specjalne życzenie internautów: "to miejsce po pianinie"... - napisała Monika, zaczynając chyba malutki festiwal upokorzeń Zamachowskiego. Dziennikarka oddaje się bowiem jodze, na beżowym dywanie ćwicząc skupienie i relaksujący oddech po stresach z życia prywatnego.
Dziennikarka dodała, że planuje jeszcze pójść do kościoła ze święconką.
Myślicie, że Zbyszek dołączy? A może poćwiczy na pianinie...