Monika Zamachowska coraz chętniej komentuje polityczną rzeczywistość w naszym kraju. Od czasu zwolnienia z Pytania na śniadanie dziennikarka ma żal do dawnego szefostwa i najwyraźniej nie zamierza już zachowywać dla siebie tego, co ma do powiedzenia. Nie sposób też nie zauważyć, że nie jest zadowolona z kierunku, w którym dryfuje nasz kraj.
Zobacz: Gniewna Monika Zamachowska krytykuje antyaborcyjne zapędy Kai Godek: "Pójdzie pani DO PIEKŁA"
Najnowszym skandalem, z którym musi zmierzyć się władza, stało się kilka dni temu usunięcie piosenki Kazika Staszewskiego ze szczytu listy przebojów radiowej Trójki. Singiel muzyka Twój ból jest lepszy niż mój bezpośrednio uderza w szeroko komentowaną wizytę Jarosława Kaczyńskiego na warszawskich Powązkach w dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Mimo że utwór dotarł na szczyt zestawienia, to wkrótce je unieważniono i "skorygowano".
Przypomnijmy: Marek Niedźwiecki ODCHODZI z radiowej Trójki po unieważnieniu Listy Przebojów! "Nasza Trójka już nie istnieje"
Sprawę komentowało już wiele osób publicznych, w tym osobistości ze świata muzyki i publicystyki. Teraz dołączyła do nich właśnie "złotousta" Monika Zamachowska, która dołączyła do grona osób oburzonych "cenzurą" Kazika w Trójce. Dziennikarka podzieliła się swoimi refleksjami na Instagramie, gdzie jak zwykle nie przebierała w słowach.
W politykę się nie bawię, bo od tego wątroba gnije, jak mawiał Jurek Iwaszkiewicz. Ale dzisiaj coś napiszę politycznie. Nie będę zadziorna, ani agresywna. Parę lat w pisowskiej telewizji odsłużyłam myśląc, że może wystarczy robić swoje, bez deklaracji. Nie wystarczyło. A teraz słucham ostatniej "Siesty" Marcina Kydryńskiego w Trójce i jest mi cholernie przykro - zaczęła Monia.
W dalszej części dziennikarka przeprowadziła wnikliwą analizę mediów przed i po "dobrej zmianie". Jak sama twierdzi, Prawo i Sprawiedliwość "rozmontowało" cały mechanizm, czym zniechęcili do siebie nawet osoby apolityczne.
Tak, wiem, co powiedzą ci z Was, którzy uważają, że Polska sprzed PiS była w szponach jakiś krwiożerczych elit, które nie otwierały się na nowe: tym państwu już dziękujemy. Ale po pierwsze to nieprawda, że media były zamknięte na nowych, dobrych, pracowitych ludzi z talentem, bo tych zawsze było mało, a po drugie, to nie usprawiedliwia całkowitego rozmontowania mediów publicznych, zniszczenia przez lata wypracowanego know-how i pozbycia się wielu całkowicie apolitycznych fachowców, którzy po prostu nie wytrzymali ciśnienia - stwierdza.
Na koniec Zamachowska odniosła się bezpośrednio do sprawców całego zamieszania.
A najgorsze jest to, że ja tych wszystkich ludzi zarządzających dzisiaj w TVP i Polskim Radiu znam. Nie wszyscy są idiotami, nie wszyscy są podli. A jednak zachowują się strasznie. Co poszło nie tak? Nie wstyd Wam? - skwitowała.
Rozumiecie jej zdenerwowanie?