Trzeba przyznać, że ostatnie tygodnie w życiu Moniki Zamachowskiej nie należały do szczególnie udanych. Pod koniec października dziennikarka z dnia na dzień została zwolniona z "Pytania na Śniadanie", które od wielu lat prowadziła na antenie TVP. Jej miejsce u boku Olka Sikory zajęła córka Jana Tomaszewskiego, Małgorzata Tomaszewska.
I choć Monika od momentu ogłoszenia tej decyzji stara się nadal funkcjonować w show biznesie, aktywnie udzielając się na ściankach, jak dotąd nie udało jej się znaleźć pracy. Co więcej, rola lwicy salonowej też może wiązać się z pewnymi niedogodnościami, o czym Monika nie omieszkała ostatnio poinformować swoich fanów.
Zobacz: Monika Zamachowska poszła na galę wręczenia nagród, a teraz narzeka: "Okrutnie się wynudziłam!"
Zamachowska, zmęczona intensywną końcówką roku, postanowiła odpocząć od stresujących myśli o braku pracy i zafundować sobie nieco relaksu. Na swoim Instagramie zamieściła wpis, w którym oznajmiła, że "zakończyła tegoroczne bywanie na salonach".
"Nie było tych eventów ani więcej ani mniej, niż co roku przed świętami" - zaczęła Monika. "Ale czuję, że zapotrzebowanie na fake-newsy z moim udziałem jest tak ogromne, że zaraz przeczytam, że weszłam w konflikt z własnymi butami, bo nie widziały mnie w roli prowadzącej... Także znikam, wyjeżdżam w miłe miejsce, wyślę fotkę, albo dwie z pozdrowieniami. Niemniej pracownicy mediów elektronicznych będą musieli klepać teksty z cyklu "karma wróciła", bo nic nowego do końca roku się nie wydarzy" - zapowiedziała. Na koniec jeszcze dziennikarka zachęciła swoich obserwatorów do bywania w teatrach.