Kim Wall urodziła się w 1987 roku w Trelleborgu w Szwecji. Jej rodzice byli dziennikarzami. Kim bardzo podobał się ten zawód, więc postanowiła, że pójdzie w ich ślady. To marzenie udało się zrealizować – mimo młodego wieku została uznaną dziennikarką. Przyczyniło się do tego m.in. jej duże zaangażowanie oraz wiedza zdobyta na prestiżowym Uniwersytecie Columbia w USA. Artykuły Wall ukazywały się nie tylko w szwedzkich gazetach, ale też na łamach "New York Timesa", "Guardiana" a nawet azjatyckiego "South China Morning Post".
2017 rok miał być kolejnym przełomem w życiu dziennikarki. Razem ze swoim chłopakiem Ole kobieta zaplanowała bowiem przeprowadzkę do Pekinu. Przed wyjazdem para mieszkała w stolicy Danii, Kopenhadze. Do Chin mieli wyjechać 16 sierpnia. Kilka dni wcześniej wydarzyła się natomiast tragedia, która pokrzyżowała te plany.
Wywiad z Peterem Madsenem
Kim Wall była zafascynowana duńskim wynalazcą Peterem Madsenem. Wielokrotnie próbowała przeprowadzić wywiad z ekscentrycznym mężczyzną, który zasłynął tym, że zbudował kilka łodzi podwodnych. Madsen miał też w planach stworzenie rakiety kosmicznej. Duńczyk był uznawany za dziwaka i odludka. Nie przepadał też za mediami. Z drugiej strony szukał sponsorów, którzy wsparliby jego najnowszy projekt. Mężczyzna zgodził się więc ostatecznie na rozmowę z Kim, licząc na rozgłos medialny.
Madsen zaprosił swoją rozmówczynię na pokład łodzi podwodnej UC3 Nautilus. Wywiad miał zostać przeprowadzony 10 sierpnia 2017 roku. Na ten sam dzień zaplanowano też wcześniej przyjęcie pożegnalne dla przyjaciół Kim i jej partnera. Dziennikarka zakładała, że rejs potrwa jakieś dwie, góra trzy godziny. Potem chciała udać się na imprezę i spędzić czas z gośćmi.
Zaginięcie Kim Wall po rozmowie z wynalazcą
Wall zjawiła się w porcie w Kopenhadze około 19:00, a następnie wsiadła na pokład statku. Po rozpoczęciu rejsu wysłała swojemu chłopakowi kilka wiadomości. W pewnym momencie kontakt się urwał. Czas płynął, a dziennikarka nie odpisywała. Jeszcze bardziej niepokojące było jednak to, że mijały kolejne godziny, a łódź nie wracała do portu. Mocno zdenerwowany Ole powiadomił więc po północy policję.
Niestety szybko okazało się, że statek podwodny Madsena nie miał łączności satelitarnej i nie można było się skontaktować z wynalazcą. Jedną z pierwszych hipotez było zatonięcie łodzi. Wkrótce miało się okazać, że scenariusz ten był poniekąd zgodny z prawdą, ale dokładny przebieg wydarzeń zaskoczył wszystkich.
Odnalezienie łodzi i Petera Madsena
Statek UC3 Nautilus zauważono z latarni morskiej następnego dnia około 10:30. Pół godziny później łódź zatonęła. Przepływający w pobliżu rybacy wyciągnęli Madsena z wody. Nie było jednak śladu po Kim. Niecodzienną sprawą zainteresowały się od razu media, które próbowały ustalić, co stało się na pokładzie Nautilusa i gdzie przebywa Wall.
Duński wynalazca twierdził, że Kim wysiadła z łodzi około 22:30 obok restauracji Halvandet. Okazało się, że lokal miał monitoring, który prędko sprawdzono. Na nagraniach nie dostrzeżono natomiast dziennikarki. Potwierdzało to, że Madsen musiał kłamać. Gdyby Wall opuściła bowiem pokład Nautilusa, to z pewnością skontaktowałaby się z najbliższymi, czego nie zrobiła.
Makabryczne odkrycie
21 sierpnia, czyli prawie dwa tygodnie po zaginięciu Kim, doszło do przełomu w sprawie. Odnaleziono wówczas na plaży ludzki okaleczony korpus – ofierze zadano kilkanaście ran kłutych. Do ciała przywiązano metalowe obciążniki, by utrudnić wypłynięcie zwłok na powierzchnię. 6 października policyjni nurkowie odnaleźli zaś w plastikowych workach głowę Kim Wall, jej nogi oraz ubrania. Pod koniec listopada natrafiono zaś na ręce dziennikarki.
Dla śledczych było jasne, że poszukiwana kobieta została zamordowana, a jej ciało zostało rozczłonkowane przez sprawcę. O zbrodnię podejrzewano Petera Madsena. Mężczyzna konsekwentnie jednak zaprzeczał, by zabił dziennikarkę. Plątał się natomiast coraz bardziej w zeznaniach, gdy na jaw wychodziły nowe fakty.
Szokujące ustalenia śledczych i wydanie wyroku
Policja odkryła, że mężczyzna oglądał brutalne filmy pornograficzne zawierające tortury, gwałty, a nawet podobno zabójstwa. Krótko przed spotkaniem z Wall Duńczyk oglądał zaś na telefonie filmik przedstawiający odcinanie głowy. Okazało się także, że mężczyzna umawiał się na seks na forach dla osób, które miały podobne upodobania. Śledczy dotarli nawet do kobiety, która uprawiała brutalny seks z Madsenem na pokładzie Nautilusa.
W marcu 2018 roku ruszył proces w sprawie morderstwa Kim Wall. Pod koniec kwietnia sąd wydał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności dla Petera Madsena. Ten nie chciał się najwyraźniej pogodzić z werdyktem i w październiku 2020 roku uciekł z więzienia. Na wolności przebywał tylko przez chwilę, bo został zatrzymany zaledwie kilkaset metrów od więziennego kompleksu.
O sprawie zabójstwa młodej dziennikarki było bardzo głośno nie tylko w Danii i Szwecji, ale też na całym świecie. Tragiczną historię Kim Wall przedstawiono w kilku dokumentach. Dwa z nich ukazały się na popularnych platformach streamingowych. W 2020 roku Netflix wypuścił film "W głębiny: Morderstwo na łodzi podwodnej". Dwa lata później HBO wyprodukowało serial "Kim Wall, zaginiona na morzu".