Rita Ora przez długie lata usiłowała przebić się do pierwszej ligi gwiazd pop, niestety z mizernym skutkiem. Dziś o piosenkarce słyszymy przede wszystkim w kontekście nowych skandali obyczajowych z jej udziałem. Nie tak dawno głośno było o imprezie, którą celebrytka urządziła sobie w samym środku ubiegłorocznego lockdownu, jednak najszerszym echem odbiły się do tej pory spekulacje na temat natury związku, który połączył Orę z reżyserem filmu Thor: Ragnarok - Taiką Waititi.
30-letnia celebrytka i 46-letni artysta zostali przyłapani w towarzystwie Tessy Thompson, z którą zapragnęli przetrenować sprawność ust i języka. Pech chciał, że do wymiany czułości doszło na balkonie, a nieopodal czaili się akurat paparazzi. Zdjęcia tego trójkąta namiętności prędko obiegły sieć, a Waititi wylądował na dywaniku u szefów Marvela, którzy nie chcą być raczej kojarzeni z jego łóżkowymi ekscesami.
Tymczasem wygląda na to, że związek Ory i Waititi kwitnie w najlepsze. Para wystąpiła wspólnie na czerwonym dywanie niedzielnej gali MTV EMA. Reżyser ochoczo pomagał ukochanej poradzić sobie z długim trenem z czarnego pierza, po czym sam zaczął robić jej zdjęcia. Tessy Thompson nie było niestety w pobliżu, parka musiała więc zadowolić się jedynie towarzystwem zebranych na węgierskiej arenie gwiazd branży muzycznej z całej Europy.
Wierzycie, że dwie tak barwne osobowości będą w stanie zbudować razem trwały związek?
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!