Choć trzeba przyznać, że o prawdziwe przyjaźnie w polskim show biznesie czasem naprawdę jest trudno, to jednak niektórym się udaje. Nie nam oceniać, ile w tych relacjach jest wspomnianej prawdy, a ile fałszu, aczkolwiek dość wysoko w rankingu "celebrytek-przyjaciółek" umieścić można Blankę Lipińską i Natalię Siwiec. Co jednak najciekawsze, do dziś nie do końca wiadomo, jak panie się poznały, ponieważ na owe pytanie Pudelkowi jakiś czas temu nie zechciała odpowiedzieć autorka "kaszubskiego porno"...
Ale gdy tylko nadejdzie okazja, Blania ochoczo chwali się znajomością z "Miss Euro 2012", co też wydarzyło się i tym razem. Przypomnijmy bowiem, że Lipińska wyruszyła wraz ze swoim ukochanym Barusiem w Polskę kamperem i obszernie tę podróż relacjonuje, rzecz jasna, za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zupełnie niespodziewanie okazało się, że Blania i Baruś spędzają upalną niedzielę na Półwyspie Helskim w towarzystwie Natalii Siwiec, jej męża, córki Mii oraz... Oliwii Bieniuk i jej rzekomego przyjaciela Mateusza Raduszewskiego, czyli pasierba Natalii.
W takim towarzystwie na nudę więc chyba nikt nie może raczej narzekać, a wolnym czasem spędzanym z przyjaciółmi zdążył już pochwalić się mąż Siwiec, przy okazji relacjonując ambitne rozmowy Blani i Natalii wylegujących się na piasku.
Temat rozmowy był o rytmie dnia - oznajmiła wszystkim Lipińska. Jaki rytm jest właściwy i dla jakiej osoby. Że dużo przygód najlepiej - kontynuowała swe mądrości.
Nieco mniej wygadana była natomiast Natalia, która tylko przytaknęła koleżance i powróciła do wylegiwania się na piasku.
Fajnie spędzają czas?