Mimo że Edyta Górniak już dawno nie nagrała płyty, dla wielu osób wciąż jet uważana za jedną z najważniejszych diw w Polsce. Sama również chętnie potwierdza ten status, zabierając głos jako wyrocznia w kwestiach muzycznych i nie tylko. Ostatnio na przykład Edi oceniła występy swoich koleżanek po fachu zza oceanu. Jej słowa mogą zaskoczyć fanów m.in. Beyonce.
Edyta Górniak o występie Celine Dion
Francuskie media od kilku dni sugerują, że olimpijski występ Celine Dion na wieży Eiffla miał nie być "na żywo". Pojawia się coraz więcej głosów, jakoby gwiazda wspierała się playbackiem. W rozmowie ze "Światem Gwiazd" Edyta Górniak podzieliła się swoimi przemyśleniami na ten temat. Na wstępie zaznaczyła, że jej zdaniem Celine nie śpiewała na żywo.
Warunki, w których ona miała wystąpić... Myślę, że niewielu artystów nawet w znakomitej formie życiowej podjęłoby się zaśpiewania w tak trudnych warunkach. Proszę zauważyć, że nawet była niedoświetlona dla kamer. Miejsce może bardzo spektakularne, ale za to z dużą ujmą jakości obrazu i myślę, że też z pewnością dźwięku. Myślę, że byłaby to za duża presja dla niej, na ten moment jej życia i zmagania się z chorobą i jest to zrozumiałe, że zrobiła tak zwany live tape, czyli po prostu playback - stwierdziła.
Jak dodała, widzi, że media próbują zrobić z tego skandal, bo zazwyczaj Celine śpiewała na żywo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Górniak twierdzi, że Beyonce śpiewa z playbacku
Edyta Górniak szybko przeszła do obrony Celine, twierdząc, że z playbacku znacznie częściej korzysta inna gwiazda uważana za jedną z najlepszych wokalistek swoich czasów, Beyonce. Edi poczuła kompetencje, by przeanalizować muzycznie występy światowej ikony.
Beyonce śpiewa prawie całe życie z playbacku. Na koncertach śpiewa dwa, trzy utwory na żywo, a reszta jest nagrana. Jest po prostu znakomitym takim performerem jakby. Ona daje do siebie taki performance. Dlatego może sobie pozwolić na skoki, na tańce, na wszystko, dlatego że po prostu utwory są świetnie nagrane wcześniej. Robi tak wielu artystów. Ona jest jednym z pierwszych, pamiętam, że jak się pokazały pierwsze nagrania gdzieś w telewizjach, to wszyscy się dziwili, jak to jest możliwe, że to tak doskonale słychać [...] Mamy znakomity sprzęt oczywiście na świecie, ale nie ma takiej techniki, która mogłaby to tak wyrównać jeden do jednego na żywo. Także tak, ona też - skwitowała Edi.
Podkreśliła jednak, że nie krytykuje takiego podejścia. W swojej karierze także musiała wspierać się nagraniami live tape, np. kiedy "nie było czasu na próbę lub mikrofony były niewłaściwe".
Co myślicie o wynurzeniach Edzi?