Jerzy Owsiak, prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, poinformował w mediach społecznościowych o groźbach, które otrzymuje od kilku dni. Zbiegły się one w czasie z zainicjowaniem kampanii "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę". Zgodnie z jej hasłem dziennikarze prawicowej stacji nawołują widzów do przekazywania środków pieniężnych na jej konto.
Wielu przedstawicieli mediów i kultury stanęło murem za organizatorem finałów WOŚP. Na antenie Telewizji Republika wyświetlono kontrowersyjny materiał, w którym przeinaczono słowa Owsiaka, przypominając jego wcześniejsze wypowiedzi o odpowiedzialności stacji za szerzenie mowy nienawiści. Według prowadzonej przez nich narracji, sam niejako jest winien zaistniałej sytuacji.
Prowadzący serwis Republiki uderzył w Jerzego Owsiaka
W wyemitowanym po godzinie 17:00 serwisie "Express Plus" prowadzący Rafał Patyra przedstawił omawiany od wczoraj problem z zupełnie innej perspektywy. Poinformował, że na celowniku hejterów znalazł się nie kto inny, jak redaktor naczelny Republiki, Tomasz Sakiewicz. Równocześnie w zaprezentowanym materiale zbagatelizowano groźby, jakie wpływają do biura fundacji Jerzego Owsiaka.
W tę grę potrafią grać nawet dzieci, bo to klasyczny scenariusz z "Czerwonego kapturka". Wilk przebiera się za babcię, czyli sprawca zaczyna udawać ofiarę, widząc w tym dla siebie korzyść. Dziś Jerzy Owsiak liczy na współczucie, donosząc o groźbach pod jego adresem. Żeby było jasne, my też je piętnujemy, ale przy okazji przypominamy, kto kilka lat temu puszczał w ruch machinę hejtu i nienawiści - powiedział gospodarz serwisu informacyjnego.
Na koniec wydania Rafał Patyra przeczytał przygotowane przez dziennikarzy stacji podsumowanie, zaogniając cały konflikt.
Jak Owsiak goni innych, to dobrze, ale jak inni gonią Owsiaka, to źle. Bardzo źle. Warto jednak pamiętać, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie - choć tego panu Owsiakowi ani nikomu innemu nie życzymy - usłyszeli widzowie Telewizji Republika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo