Od kilku dni w mediach jest głośno na temat koncertu TVP "#Murem za polskim mundurem". Jacek Kurski postanowił zorganizować wydarzenie, na którym wystąpią nie tylko polskie, ale również zagraniczne gwiazdy. Show ma być podziękowaniem dla funkcjonariuszy za bronienie polsko-białoruskiej granicy, na której każdego dnia dochodzi do kolejnych incydentów związanych z migrantami.
Wydarzenie ma się odbyć 5. grudnia w bazie wojskowej pod Warszawą. Na scenie pojawia się przede wszystkim gwiazdy znane widzom TVP. Nie mogło zabraknąć Edyty Górniak, która już od dłuższego czasu chętnie dzieli się z fanami kolejnymi teoriami spiskowymi związanymi z pandemią i szczepieniami; Mariana Lichtmana z Trubadurów, Rafała Brzozowskiego oraz Viki Gabor.
Prześwietlili majątek prezesa TVP Jacka Kurskiego. Prof. Wojciech Maksymowicz komentuje
Taka obsada najwyraźniej nie wystarczyła Jackowi Kurskiemu. Prezes postanowił ściągnąć równie zagranicznych artystów, o których świat już dawno zapomniał. Na koncercie "#Murem za polskim mundurem" wystąpią również Lou Bega, Capitan Jack oraz Ingrid. Jednak największym zaskoczeniem jest angaż zespołu Las Ketchup.
Nie, nie przesłyszeliście się. Trzy siostry, które na początku lat 2000 zaistniały z utworem "Asereje", i nie nagrały żadnej płyty od kilkunastu lat, wystąpią 5. grudnia pod Warszawą. Wydawało się, że świat już zapomniał o obecnie 41-letniej Loli, 38-letniej Lucii i 43-letniej Pilar. Okazuje się jednak, że Polska dalej pamięta.
Ciekawy dobór artystów na tego rodzaju wydarzenie?
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!