Pandemia koronawirusa dotkliwie uderzyła nie tylko w nasze codzienne życia, lecz także w nasze portfele. Na panoszącym się po świecie wirusie tracą praktycznie wszyscy, a liczne restrykcje skazały wiele osób na przymusowe bezrobocie. Nie inaczej jest w dużych stacjach telewizyjnych, gdzie produkcja wielu programów czy seriali stanęła w martwym punkcie.
Zobacz: TVN zawiesza KOLEJNE programy z powodu pandemii koronawirusa
Wszechobecny kryzys zapukał też do drzwi wielu aktorów, którzy wyraźnie nie byli przygotowani na tak duże straty. Jakiś czas temu wstrzymano prace nad nowymi odcinkami serialu M jak miłość, a osoby pracujące na planie wyraźnie obawiają się o przyszłość serii. Teraz podobny los spotkał też konkurencyjną produkcję TVN-u - Na Wspólnej.
Przypomnijmy: Aktorzy "Na Wspólnej" TRACĄ PRACĘ! "Rozwiązano umowy z dnia na dzień"
Szerokim echem odbiła się szczególnie wypowiedź Sylwii Gliwy dla Faktu, w której ta podzieliła się ze światem swoim "finansowym rozczarowaniem". Aktorka przyznała, że firma realizująca kolejne odcinki serialu rozwiązuje umowy z aktorami, a wypłaty za poprzedni miesiąc zostały okrojone mimo wykonania pracy. Gliwa dość niepewnie patrzy w przyszłość i przyznała, że nie wie, czy będzie miała do czego wracać.
Postawiono nas pod ścianą. Firma Fremantle, która produkuje Na Wspólnej, rozwiązała z nami umowy o dzieło z dnia na dzień. Była nawet informacja, że jak nie podpiszemy rozwiązania umowy, nie dostaniemy wynagrodzenia za marzec. (...) W wypowiedzeniu jest napisane, że firma ma nadzieję na powrót do współpracy, gdy sytuacja w kraju się uspokoi, ale jak to będzie i na jakich warunkach - nie wiem - powiedziała aktorka w rozmowie z tabloidem.
Co ciekawe, najwyraźniej nie wszyscy członkowie obsady podzielają jej rozżalenie. Teraz Fakt postanowił uciąć sobie pogawędkę z Mieczysławem Hryniewiczem, serialowym Włodkiem Ziębą, który zdecydowanie odcina się od słów swojej koleżanki z planu. Aktor twierdzi, że panująca w Polsce epidemia nie odbiła się na jego finansach.
Nic mi nie obcięli. Pracowałem pół miesiąca i za to pół miesiąca policzyli mi taką samą dzienną stawkę jak zawsze. Bardzo mnie tam szanują i złego słowa nie dam powiedzieć - mówi w rozmowie z tabloidem Hryniewicz, po czym jednak dodaje: Ale rzeczywiście, ludzie dostali różne aneksy do umów...
Jednocześnie serialowy Włodek Zięba przyznaje, że mimo wszystko nieco niepokoi się o przyszłość serialu. Uważa jednak, że jeśli coś faktycznie się zmieni, to raczej nie wpłynie to na losy świata.
Odcinki mamy nagrane do końca maja. (...) Kiedyś nie było "Na Wspólnej" i świat istniał, więc najwyżej jak już nie będzie tego serialu, będzie trzeba to zaakceptować - stwierdza gorzko.
Nie oznacza to jednak, że Hryniewicz nie chce się już wcielać w dotychczasowego bohatera. Wręcz przeciwnie - aktor wyraził nadzieję, że Na Wspólnej stanie się nową Modą na sukces i będzie ciągnąć się jeszcze wiele lat.
Mam nadzieję, że produkcja nie upadnie i będziemy kręcili nasz serial tak długo, jak robili "Modę na sukces", choć oczywiście niczego nie można być pewnym - wypalił.
Tęsknilibyście za kolejnymi przygodami bohaterów Na Wspólnej?