Nie jest żadną tajemnicą, że Anna Lewandowska od jakiegoś czasu jest miłośniczką tańca. Styl, który sobie upodobała to bachata - często kojarzona jest z emocjonalną, namiętną muzyką, która wyraża tematy miłosne i sercowe.
Pod koniec kwietnia poświęciła temu specjalny post z filmikiem. Napisała: Niespełna 1,5 roku temu poszłam na swoje pierwsze zajęcia bachaty. Nie przypuszczałam wtedy, że taniec stanie się moją pasją. (...) Od pewnego czasu, jest również związany z moimi projektami. Bo już niedługo, otwieram w Barcelonie Multi-Butique, a w nim szkołę tańca. Cały czas nie mogę w to uwierzyć, ale tak, to się dzieje naprawdę! Od jakiegoś czasu, możecie też spróbować podstaw bachaty w mojej aplikacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek (3 czerwca) na WP Sportowe Fakty ukazał się artykuł, w którym założyciel i prezes Sport Management Polska, Grzegorz Kita pokusił się o dość ostre podsumowanie sytuacji Lewandowskich. Odniósł się do tego, że od dawna pojawia się z nimi mnóstwo memów.
W tekście stwierdzono, że "Lewa" swoim contentem związanym z tańcem "dostarcza tylko pożywki prześmiewcom".
To zastanawiające, że choć ludzie od długiego czasu to wyśmiewają, to ona "brnie w zaparte" i "konsekwentnie" dostarcza contentu, czy wręcz LOLcontentu wszystkim, którzy chcą się z tego śmiać i krytykować. Nie pojawia się żadna refleksja. A reakcje rozlewają się szeroko, osłabiając ich wizerunek wspólny i każdego z osobna - stwierdził Kita.
Reakcje opinii publicznej związane z tematem "Lewandowska i bachata" mają w większości charakter prześmiewczy i memiczny. Śmieszność marki to zbyt wysoka cena za doraźne zwrócenie uwagi na siebie czy nowy biznes - dodał specjalista ds. marketingu i konsultingu.
Lewandowscy mają problem? Ekspert gorzko ocenił ich aktualny wizerunek
W artykule podkreślono, że inne partnerki czołowych piłkarzy "nie prowadzą podobnej aktywności w mediach społecznościowych". Kita ocenił, że Anna poszła pod prąd.
Jeśli jest się osobą publiczną, to niestety, ale wolno ci mniej. Musisz być bardziej roztropny i ostrożny wizerunkowo. Musisz być inteligentny komunikacyjnie. Musisz wiedzieć i rozumieć, jak wyglądają i funkcjonują dzisiaj media i media społecznościowe - zwrócił uwagę.
To nie przypadek, że inne osoby publiczne tak się nie zachowują, w związku z czym w tych sferach nie mają problemów. Tutaj natomiast ktoś poszedł pod prąd, chciał się czołowo zderzyć ze ścianą. I się zderzył. Internet jest dosłownie zalany memami z tematem bachaty, a komentarze rozlewają się coraz szerzej - zaznaczył.
Ekspert powiedział, że oczywiście żona Roberta ma prawo do tego, żeby mieć swoją pasję i się nią dzielić, natomiast jego zdaniem pojawia się zasadnicze "ale". Mówimy o osobie publicznej i musimy to oceniać pragmatycznie, poprzez kluczowy efekt skutku. Jeśli większa część rynku się z tego śmieje, to znaczy, że jest w tym jakiś problem. Tym bardziej że to trwa dłuższy czas - tłumaczył.
Kita stwierdził, że piłkarz być może nie jest świadomy tego, że istnieje związek między "zachowaniami Anny Lewandowskiej a jego własnym wizerunkiem". Jego wizerunek też nie osłabł na podstawie jednego zdarzenia, tylko na bazie czynników pochodzących z kilku obszarów i ciągnących się przez wiele lat - wyjaśnił.
Ekspert jest zdania, że obecnie Iga Świątek (uwzględniana w memach z Robertem), znacznie lepiej zarządza swoją marką. Co z Lewym? Jest mi autentycznie przykro, że jego marka doprowadziła się do stanu, w którym coraz częściej słychać z niej śmiech niż szacunek - powiedział prezes Sport Management Polska.
ZOBACZ: Anna Lewandowska składa życzenia córkom, publikując ich zdjęcie w objęciach Roberta. Uroczo? (FOTO)
Kita dał do zrozumienia, że jego zdaniem Lewandowscy są na skraju wizerunkowego kryzysu.
Wśród osób zawodowo zajmujących się PR, marketingiem czy komunikacją chyba nikt nie rozumie, jak to się stało, że para aspirująca do tego by być "królem i królową Polski", stała się prawie pośmiewiskiem. Zarówno w duecie, jak i każde z nich osobno. Zadziwiające jest też to, z jaką konsekwencją i jak długo te marki działają same sobie na szkodę i osłabiają się. Momentami przypomina to kurs na czołowe zderzenie z opinią publiczną - stwierdził gorzko.
Ekspert, podsumowując, ocenił, że polska power-couple musi "po prostu zdać sobie sprawę z tego, jak zmieniły się czasy i jak mocno ich marki zmieniły się i osłabły". Co doradził?
Muszą zrozumieć to, zaakceptować, że problem istnieje naprawdę, a następnie wdrożyć profesjonalny program wizerunkowy, obejmujący katalog zarówno działań i zachowań pożądanych, jak i niepożądanych - polecił.