Kinga Rusin głośno wyrażała swoje zaniepokojenie w związku z pojawiającymi się informacjami na temat możliwego przejęcia stacji TVN przez zagraniczne podmioty. Dziennikarka zaznaczyła, że w sytuacji zakupu przez inwestorów powiązanych z premierem Węgier Viktorem Orbanem istniałoby ryzyko utraty obiektywności i niezależności polskich mediów.
W środę premier Donald Tusk zapowiedział umieszczenie stacji TVN i Polsatu w wykazie przedsiębiorstw strategicznych objętych ochroną przed potencjalnym "wrogim przejęciem". Była dziennikarka odetchnęła z ulgą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski, politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydent Andrzej Duda nie zgadzają się z decyzją premiera. Według informacji WP kwestia ta była przedmiotem dyskusji, która odbyła się podczas nieoficjalnych rozmów w Pałacu Prezydenckim wieczorem w środę 11 grudnia.
Kinga Rusin uderza w Andrzeja Dudę
Kinga Rusin na swoim Instagramie zamieściła kolejny w ostatnich dniach wpis, w którym poruszyła wspomniany temat. Tym razem domagała się stanowczej reakcji prezydenta i zdementowania doniesień dziennikarzy WP.
Oczekuję natychmiastowego zdementowania przez Prezydenta Andrzeja Dudę informacji dziennikarzy WP, jakoby sprzeciwiał się decyzji premiera rządu o ochronie polskich telewizji przed obcymi wpływami (Donald Tusk planuje uznanie ich przez rząd za spółki strategiczne). Wszyscy wiedzą, że telewizje są aktywem strategicznym. Wszyscy wiedzą, że trwa wojna hybrydowa, że Rosja stara się wpłynąć poprzez media na procesy wyborcze w różnych krajach. Andrzej Duda też to wie. Nie chce mi się wierzyć, że jest przeciwko decyzji premiera. To by oznaczało zdradę interesów narodowych przez niego i przez jego partię. W szczególności jeśli zaczną oni lobbować w USA by administracja Trumpa zmusiła Polskę do rezygnacji z ochrony naszych telewizji - pisze była prowadząca "Dzień dobry TVN".
W dalszej części nawiązała do kandydata PiS na urząd prezydenta.
Jeśli pełniący stanowisko Prezydenta RP jednoznacznie nie wesprze rządu w tej sprawie, będzie to również ostrzeżenie przed kolejnym prezydenckim kandydatem wspieranym przez PIS. I nie zmienia tego fakt, że Prezydent prawdopodobnie nie będzie mógł zablokować wprowadzenia przez Polskę ochrony polskich telewizji (bo na razie nie jest potrzebna do tego ustawa).
Ruch Tuska wcale nie jest oczywisty prawnie. Jego krytycy zwracają uwagę, że dwie ustawy umożliwiające takie rozwiązanie wymagałaby modyfikacji: jedna mówi o obowiązku udziału Skarbu Państwa w spółce, a druga jasno określa charakter prowadzenia działalności przez strategiczne firmy, nie uwzględniając spółek medialnych.
Zgadzacie się z nią?