Trzeba przyznać, że Internet jest pełen twórców, którzy w mniejszym lub większym stopniu cieszą się popularnością w sieci. Jakiś czas temu sławę w internetowych przestrzeniach zyskała Natalia Ruś, czyli niejaka Najjjka.
O katolickiej influencerce było szczególnie głośno, gdy sugerowała, że stosowanie antykoncepcji powoduje depresję i jest śmiertelnym grzechem. Najjjjka może także pochwalić się "życiem w czystości aż do ślubu". Czy to wystarczy do zrobienia kariery?
Najjjka nie zamierza oglądać filmu Buddy
Ostatnio Najjjjka postanowiła wziąć na celownik swojego kolegę "po fachu". Katolicka influencerka wypowiedziała się na temat filmu dokumentalnego o życiu Buddy, czyli największego polskiego influencera motoryzacyjnego. Choć produkcja podbija serca widzów, to Ruś w jednym z TikToków stwierdziła, że gdyby chłopak zaprosił ją na randkę do kina na film youtubera, natychmiast zostałby jej "ex". Wypowiedz Najjjjki rozpętała burzę, a wielu internautów stwierdziło, że dziewczyna tylko szuka sposobu, aby zwrócić na siebie uwagę.
Chce tylko zwrócić na siebie uwagę i podbić statystyki; Dziewczyna lubi gów*oburze; Ta już nie ma do kogo się doczepić przez atencję; Natalia, wybacz, ale jak bardzo cię lubię, tak bardzo muszę napisać prawdę, którą widzę. Przemawia przez ciebie wielka zazdrość, bo jak można czegoś nie lubić i ciągle o tym nagrywać?; Kolejna na Buddzie chce się wybić — czytamy w komentarzach.
Najjjka reaguje na krytyczne komentarze
Sama zainteresowana postanowiła odnieść się do krytycznych komentarzy, które pojawiły się pod tiktokiem i nagrała kolejny filmik, w którym wytłumaczyła, dlaczego nie ma zamiaru wybrać się do kina na produkcję Buddy.
Powiedziałam w mediach, że nie wybieram się do kina na film Buddy. No po prostu tak sobie wybrałam, że nie mam zamiaru na ten film pójść, a zauważyłam, że widzowie moi za to ostro mnie zjechali. No bo jak ja mogę coś takiego mówić - tak jakby to był obowiązek, żebym ja poszła do kina i coś oglądała i wspierała — stwierdziła
Każdy ma prawo oglądać, co sobie chce albo nie musi oglądać czegoś, czego nie chce. Zauważyłam natomiast, że ludzie, którzy nie idą na ten film, są ostro gnojeni przez tych, którzy idą na ten film. Tak jakby z góry było założone, że trzeba udać się do kina na ten film — podsumowała.