Wojciech Modest Amaro "Basiura" okazał się złośliwym i wybuchowym szefem kuchni niemal tak, jak sam Gordon Ramsay. By zapewnić sobie miejsce w show biznesie, "guru" polskiego restauratorstwa jest zdolny zrobić wiele. Zaczął od przyjęcia nazwiska żony, swojsko brzmiące Basiura nie pasowało do wizerunku gwiazdy polskiej gastronomii. Celebryta chcąc podnieść oglądalność programu krzyczał i wrzeszczał na kucharzy. Nie szczędził uczestnikom złośliwych uwag, w ten sposób "motywując" ich do pracy. Z każdym odcinkiem coraz dotkliwiej poniżał kucharzy, a w nerwach rzucał w nich… jedzeniem.
Zobaczcie, jak Basiura walczy o popularność.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.