Małżeństwo Jennifer Lopez i Bena Afflecka oficjalnie przeszło już do historii. Nie jest tajemnicą, że wokalistka walczyła wszelkimi możliwymi sposobami o utrzymanie męża przy sobie. Omawiany w najdrobniejszych szczegółach rozwód kosztował ją mnóstwo nerwów i wylanych łez. Dążąca do perfekcji gwiazda w każdym aspekcie życia nie stara się nawet ukrywać, że poniosła olbrzymią porażkę, z której jednak wyciągnęła niezwykle cenną lekcję.
Tymczasem hollywoodzki gwiazdor wyraźnie zbliżył się do żony nr 1. Jennifer Garner niezmiennie służy mu przyjacielskim wsparciem, co zdecydowanie nie jest w smak jej obecnemu partnerowi. Niewątpliwie jednak kartą przetargową Afflecka są jego świetne relacje z trójką ich pociech, które cieszą się coraz częstszymi kontaktami z ojcem.
Jennifer Lopez traci kontakt z dziećmi Bena Afflecka
Wyprowadzka 52-latka z posiadłości, którą zakupił wspólnie z J.Lo za bagatela 68 milionów dolarów, wpłynęła na częstotliwość spotkań piosenkarki z Violet, Fin i Samuelem. Panie, które jeszcze niespełna rok temu wymieniały się ubraniami, dziś nie mają ze sobą już nic wspólnego. 19-latka ponoć zaczęła dochodzić do wniosku, że Jennifer Lopez wykazywała wobec niej nieczyste intencje.
Violet poczuła, jakby była pionkiem w jej grze podczas rozstania z Benem Affleckiem - podaje portal Daily Mail w oparciu o słowa tajemniczego informatora.
Źródło wyjaśniło, że Jennifer Garner nigdy nie podejmowała żadnych działań w celu ograniczenia kontaktów dzieci z rodziną swej następczyni.
Jen wspierała córkę w nawiązywaniu bliższych relacji z piosenkarką, ponieważ zawsze stawia dobro swoich dzieci na pierwszym miejscu. Chce, aby Violet była szczęśliwa i szanuje to, że jako osoba dorosła może wybierać, z kim chce spędzać czas - czytamy w dalszej części cytatu.
Violet Affleck, jako lojalna "córeczka tatusia", z trudem przyglądała się kiepskiej kondycji psychicznej ojca tuż po rozpadzie jego ostatniego związku. Z tego właśnie powodu przestano ją widywać w towarzystwie Jennifer Lopez.
