Jan Englert to jeden z najbardziej znanych polskich aktorów, który na swoim koncie ma mnóstwo ról filmowych oraz teatralnych. Gwiazdor przed laty związany był z Barbarą Sołtysik, którą poznał w warszawskiej szkole teatralnej. Po kilku miesiącach znajomości zakochani zdecydowali się na ślub, a w 1970 roku na świecie pojawił się ich pierwszy syn. Trzy lata później urodziły się bliźniaczki Małgorzata i Katarzyna. Gdy w 1994 roku Jan Englert i Barbara Sołtysik podjęli decyzję o rozwodzie, prasa obwiniała aktora o porzucenie kobiety, z którą spędził 33 lata życia. On sam w rozmowie z Marcinem Prokopem przyznał, że o "porzuceniu nie było mowy".
Umówiliśmy się z żoną, że nie rozstaniemy się, dopóki dzieci nie będą dorosłe. I tak się stało. Nie przeszkodziło to wszystkim mediom pisać, że zostawił żonę z trojgiem dzieci. Moje dzieci miały już wtedy dwadzieścia lat, więc nie były dziećmi - mówił Englert w "Dzień dobry TVN".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starszy syn Jana Englerta skończy 54 lata. Nie poszedł w ślady ojca
Po rozpadzie małżeństwa Jan Englert związał się z Beatą Ścibakówną, z którą doczekał się córki Heleny. Najmłodsza pociecha gwiazdora zyskuje coraz większą popularność i próbuje swoich sił na szklanym ekranie. Trójka jej rodzeństwa nie jest rozpoznawalna. Najstarszy z nich jest Tomasz, który w 2024 roku będzie obchodził 54. urodziny.
Tomasz Englert nie podąża śladami słynnego ojca i unika blasków fleszy. Gdy miał 25 lat został dyrektorem w firmie, która stała się największym polskim domem mediowym. Kariera zawodowa oraz brak czasu przyczyniły się do rozpadu pierwszego małżeństwa. Z kolejną partnerką doczekał się córki Leny. Ostatecznie Tomasz porzucił branżę sprzedaży oraz marketing na rzecz rozwijania pasji, jaką jest fotografia artystyczna.