Piotr Najsztub znany z bezkompromisowego sposobu przeprowadzania wywiadów udowodnia, że jest dziennikarzem pełnym kreatywności. Bez wahania opowiada o tym, że o swojej śmierci myśli właściwie od czasów liceum, a najbardziej podoba mu się "rzymska śmierć": wystawna uczta i służący, który otwiera żyłę.
Pamiętam, że po studiach, jak jeszcze robiłem wystawy swoich grafik, to lubiłem sobie wymyślać życiorysy śmierci - powiedział. To była wystawa pośmiertna. Najbardziej lubiłem się uśmiercać w jakiś banalny sposób. Autor uciął sobie palec, zaniedbał, gangrena, śmierć. Bardzo chciałem w wieku dwudziestu kilku lat banalnie i bez sensu umrzeć.
Zobaczcie ostatnią część wywiadu z Piotrem Najsztubem, który dla portalu kafeteria.tv przeprowadziły Malina Błańska i Natalia Kusiak.