Dzień po czarnym proteście policja wkroczyła do oddziałów dwóch fundacji - Centrum Praw Kobiet i Stowarzyszenia BABA. Zabezpieczono dyski i komputery, zniknęła też część dokumentacji. "To nie było związane z protestami, tylko ze śledztwem prokuratury" - przekonywał w programie Moja strona. Bitwa redaktorów Paweł Lisicki. Innego zdania był Jacek Żakowski. "Sprawa jest poważa, mamy rozpasanie policji i służb w relacjach z obywatelami. To w cywilizowanym kraju jest niedopuszczalne" - podkreślił. Kto ma rację?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.