Ten rok jest dla Jennifer Lopez pod wieloma względami rewolucyjny. W kwietniu, po czterech latach pozornie perfekcyjnego związku, piosenkarka rozstała się z narzeczonym Alexem Rodriguezem, który, jak się później okazało, miewał spore problemy z dochowaniem wierności. Zamiast płakać nad swoim losem, celebrytka wolała jednak przejść do działania i znaleźć sobie godnego zastępcę dla "kochliwego" bejsbolisty. Jej wybór niespodziewanie padł na Bena Afflecka, z którym przed laty niemal stanęła na ślubnym kobiercu.
Jennifer i Ben spotykają się już dwóch miesięcy i wszystko wskazuje na to, że ich relacja staje się coraz poważniejsza. Wokalistka i aktor coraz częściej widywani są razem na romantycznych randkach, podczas których nie ukrywają się z łączącym ich uczuciem. Niedawno gwiazdorska para wspólnie wypoczywała w posiadłości aktora w Montanie, z której później przenieśli się do rezydencji JLo w Miami. Jakby tego było mało, Ben znów zaczął nosić drogocenny zegarek podarowany mu przez gwiazdę niemal dwie dekady temu.
W poniedziałek Affleck zaprosił ukochaną i jej rodzinę do jednej z ulubionych przez celebrytów restauracji w Malibu. Mimo obecności krewnych przy stole (w tym również dzieci piosenkarki), zakochana para bez skrępowania oddawała się czułościom, namiętnie się całując. Pociechy Lopez zdawały się nie mieć ku temu nic przeciwko.
Wszyscy czuli się ze sobą bardzo dobrze, a Ben poświęcał wiele uwagi dzieciom Jen. Nie było niezręcznie, a wszyscy po prostu dobrze się bawili – donosi informator People.
Według zagranicznych mediów, w ten sposób Jennifer próbuje odegrać się na niewiernym eks, który ponoć reaguje furią na wszelkie nowe doniesienia o Bennifer.
Myślicie, że tym razem Jennifer Lopez i Benowi Affleckowi uda się scementować związek?