Do tej pory życie prywatne Krzysztofa Skiby pozostawało w dużej mierze poza medialnymi doniesieniami. Wszystko zmieniło się pod koniec zeszłego roku, gdy przedstawił światu nową, dużo młodszą partnerkę. Karolina Kempińska, bo o niej mowa, wielokrotnie zapewniała o prawdziwości łączącego ich uczucia, ale internauci chyba nie są przekonani, bo wciąż zostawiają na jej profilu kąśliwe komentarze.
Ukochana Krzysztofa Skiby znów zabrała głos. Wszystko przez dyskusję o... kolorze jej oczu
Od momentu debiutu Karoliny Kempińskiej u boku Krzysztofa Skiby trwa ogólnopolska dyskusja o tym, czy i jak wygląda ich relacja. Młodszą ukochaną muzyka krytykowano już praktycznie za wszystko, a ona nie pozostaje dłużna i konsekwentnie odpowiada niedowiarkom na Instagramie. Tak jest i tym razem, a wszystko dlatego, że oskarżono ją o noszenie soczewek i zakłamywanie prawdziwego koloru oczu. Nadążacie?
Podobno zrobiła się g*wnoburza na temat koloru moich oczu teraz. Tu mam swoje oczy i okulary, tak chodzę przez 90 procent czasu - zaczęła Karolina na Instastories i wyjaśniła: Soczewki korekcyjne mam z opcją circle lenses, ale bez zmieniania koloru, mam ciemne oczy. Do czego to doszło, że trzeba się tłumaczyć z koloru oczu? I ciemne oczy miałam już jako dziecko, no chyba że wg internautów mama wpychała mi i siostrze ciemne soczewki do oka.
Zobacz także: Krzysztof Skiba i młodsza o 26 lat Karolina Kempińska biorą ŚLUB! Zdradzili szczegóły. Znają już datę...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Kempińska wprost o poprawianiu urody. "Jedyne, co miałam robione, to..."
Na tym oczywiście nie koniec. Karolina była też wielokrotnie oskarżana o to, że jej wygląd nie jest w pełni zasługą natury i rzekomo nadużywa medycyny estetycznej. Tu także zdecydowała się odpowiedzieć.
I już dementując, jedyne, co miałam robione na twarzy, to usta, parę lat temu. Kwas się nie wchłonął, jednego dnia są mniejsze, innego większe, zależnie od tego, ile wypiję wody. A i przepraszam: jeszcze miałam nastawiany złamany nos - ogłasza.
Jeden z internautów postanowił wysłać Karolinie wyrazy sympatii, doradzając jej, żeby "nie przejmowała się babami". Ponownie odpowiedziała, przy okazji publikując swoje zdjęcie bez makijażu.
Nie przejmuję się zupełnie, ale głupoty staram się dementować. Dziś jeden pan fajnie mi napisał, że to syndrom złych sióstr Kopciuszka i myślę, że ma rację. Zawsze krytykują i czepiają się cudzego wyglądu ci, którzy sami się źle ze sobą czują, mi pozostaje życzyć im dobrze - podsumowała dobrodusznie.
Wybroniła się?