8 lutego 2023 r. media obiegła szokująca informacja o śmierci uczestnika gal freakfightowych i zarazem aktora serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Mateusz Murański zmarł niespodziewanie w wieku 29 lat, pozostawiając w głębokim smutku swoich rodziców i narzeczoną.
Nagłemu odejściu sportowca od początku towarzyszyła aura tajemniczości. Po kilku miesiącach domniemywań i przypuszczeń prokuratura przekazała, że oficjalne wyniki sekcji zwłok nigdy nie zostaną upublicznione w związku z życzeniem najbliższych zmarłego. Lawina spekulacji nabrała jeszcze większego rozpędu.
Mateusz Murański żyje? W sieci roi się od teorii spiskowych
Niedawno minął rok od głośnej śmierci młodego mężczyzny, wokół której wciąż pojawia się wiele znaków zapytania. Dociekliwi internauci zaczęli publikować materiały zdecydowanie różniące się od oficjalnie zaprezentowanej wersji zdarzeń. Pojawiły się nawet głosy, że śmierć Mateusza Murańskiego została sfingowana.
Jego narzeczona postanowiła wreszcie rozprawić się z teoriami spiskowymi. Wyraźnie wzburzona Karolina Wolska zamieściła nagranie, na którym stanowczo odcina się od kłamliwych w jej opinii pogłosek. Jednocześnie zaapelowała o nierozpowszechnianie tego typu doniesień.
Krąży filmik po sieci, jakoby Matt żył. Powiem Wam szczerze, że jakby tak było, to nie tylko wy byście byli oszukani, tylko ja. Ale tak nie jest. I uwierzcie mi, oglądając takie rzeczy w internecie, chyba każdemu z was byłoby przykro. Więc błagam Was, nie wysyłajcie mi tego i nie wymyślajcie historii, które są niestworzone i niemożliwe - powiedziała ukochana Mateusza Murańskiego.
Internauci wrócili w komentarzach do tematu niezorganizowanego pogrzebu i braku wskazania lokalizacji miejsca spoczynku 29-latka, co dodatkowo podgrzewa zainteresowanie tematem.
ZOBACZ TEŻ: Narzeczona Mateusza Murańskiego zapytana o miejsce jego pochówku. Odpowiedź wywołała lawinę spekulacji