Mateusz Murański miał przed sobą świetlaną przyszłość. Widzowie obdarzyli go dużą sympatią, kiedy przez kilka sezonów wcielał się w postać Adka w przeboju Telewizji Puls "Lombard. Życie pod zastaw". Z czasem zaczął zgarniać nieporównywalnie wyższe stawki, podejmując współpracę z federacją Fame MMA. Co prawda bilans stoczonych przez niego walk nie przemawiał na jego korzyść, lecz jak dobrze wiemy, nie to jest gwarantem otrzymywania solidnych zastrzyków gotówki.
Pochodzącemu z Wałcza młodemu mężczyźnie bardzo dobrze wiodło się też w życiu prywatnym. Wspólnie z ukochaną, Karoliną Wolską, planowali przypieczętować swój związek ceremonią ślubną. Niestety, ich wspólną przyszłość przekreśliła nagła śmierć celebryty.
Narzeczona Mateusza Murańskiego wciąż nie radzi sobie z jego brakiem
Kobieta posługująca się w sieci imieniem Karla wspomina publicznie swojego zmarłego narzeczonego przede wszystkim przy okazji ważnych rocznic. Taką niewątpliwie były jego urodziny przypadające 10 grudnia. W tym roku Murański z pewnością hucznie świętowałby wejście w czwartą dekadę życia.
Dzisiaj kończyłbyś 30 lat... Mati, serce moje... Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych. W szczęśliwym życiu pewnie ten dzień zacząłby się od kawy i śniadania do łóżka, jednak los chciał inaczej. Do tej pory nie rozumiem i pewnie nigdy nie zrozumiem. Dlaczego? To pytanie jest ze mną codziennie. Codziennie wstaję i mówię sobie, chociaż wiem, jak to okrutnie brzmi, ale nie dla mnie. To jeden dzień krócej do spotkania z Tobą. Nieważne, ile minie czasu. Rok, dwa, trzy... gdy odchodzi ktoś tak bliski sercu, tracisz cząstkę siebie na zawsze... - napisała w przejmującym poście opublikowanym na Instagramie.