Na początku lutego media obiegła niespodziewana wiadomość o śmierci Mateusza Murańskiego. Uczestnik gal freak-fightowych i odtwórca ról w kilku telewizyjnych serialach został znaleziony w swoim mieszkaniu, a sekcja zwłok wykazała, że zmarł z powodu niewydolności oddechowo-krążeniowej. Niedawno od tych tragicznych dla jego bliskich wydarzeń minęło pół roku.
Narzeczona Mateusza Murańskiego o miejscu jego pochówku. Zaskakująca odpowiedź
Nagłym odejściem Murańskiego byli zdruzgotani zarówno bliscy mężczyzny, jak i miłość jego życia, Karolina Wolska. Kobieta na jakiś czas odcięła się od mediów społecznościowych, po powrocie z kolei skupiła się na pielęgnowaniu pamięci po zmarłym partnerze. W sześć miesięcy po fakcie zamieściła archiwalne nagranie z jego udziałem.
Każdego dnia, każdej nocy czułam się, jak można to do czegoś porównać do wojny... Spadają na ciebie bomby i nigdy nie wiesz, która będzie tą ostatnią, po której stwierdzisz, że nie masz siły już wstać i walczyć... - wspominała.
Przypomnijmy: Mateusz Murański odszedł pół roku temu. Poruszający wpis narzeczonej: "Już nic nie wygląda tak samo"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz z kolei Wolska urządziła z instagramowymi obserwującymi sesję Q&A, podczas której nie zabrakło także pytań o Mateusza. Co ciekawe, jedna z odpowiedzi kobiety mocno zaskoczyła internautów. Mowa o miejscu pochówku Murańskiego.
Czy grób Mateusza można gdzieś odwiedzić? - zapytała osoba obserwująca.
Nie można, bo nie ma takiego miejsca... - odpisała Wolska.
Jej słowa dla wielu były szokiem i ruszyła lawina spekulacji, co dokładnie miała na myśli. Jedni sugerują, że grób Mateusza może być wyłącznie symboliczny, inni wnioskują, że może to być kwestia wciąż dopełnianych formalności. Pojawiły się też głosy, że z szacunku dla partnera i jego bliskich nie chce publicznie zdradzać miejsca, w którym go pochowano.
Na razie narzeczona sportowca nie wyjaśniła, co chciała przez to przekazać.