Za nami kolejny - i prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny do tej pory - odcinek "Nastolatki rządzą kasą". Tym razem bohaterką eksperymentu została nastoletnia Nicole, która od razu wprowadziła w domu rządy twardej ręki. Po otrzymaniu miesięcznego budżetu wynoszącego 18,5 tysiąca złotych, dziewczyna podjęła kilka decyzji, które mogą budzić emocje.
"Nastolatki rządzą kasą". Rodzina po raz pierwszy na minusie. "Nie będę płacić rat"
W mijającym odcinku byliśmy świadkami, jak 15-latka odmawia przekazania matce 150 złotych na naprawę samochodu, ale jedną trzecią domowego budżetu przeznaczyła na wystawne przyjęcie urodzinowe. Atrakcji zdecydowanie nie brakowało: Nicole zaprezentowała się na imprezie w drogiej kreacji, zabrała przyjaciółki do parku wodnego, a potem limuzyną do restauracji, gdzie w szampańskim nastroju pałaszowała sushi.
Zobacz także: "Nastolatki rządzą kasą". 14-latek i "skromniejszy" budżet kontra niechęć matki do gotowania: "Syn musiał WYCHOWAĆ RODZICÓW"
Co więcej, dziewczyna długo migała się od płacenia rachunków i wyraźnie skąpiła środków do życia reszcie domowników. Matce wprost odmówiła płacenia rat za samochód i sprzęt AGD, tłumacząc przed kamerami, iż musi mieć pewność, że wystarczy jej na wszystko, co sobie zaplanowała.
Nie będę płacić tych rat - oznajmiła matce.
Dopiero pod koniec eksperymentu, po poważnej rozmowie z koleżankami, zapewniła rodzeństwu odrobinę rozrywki i dogadała się z rodzicami. Nie jest więc zaskoczeniem, że miesięczny budżet Nicole wyszedł na minusie. Co prawda w "domowym sejfie" zostało tysiąc złotych, ale raty wynoszące łącznie 2,5 tysiąca pozostały nieopłacone.
Wcześniej prowadzący wyjaśniał nastolatce, na czym polega ocena zdolności kredytowej i jak wpływa na nią niepłacenie rat, ale było już za późno. Sama Nicole twierdziła po fakcie, że gdyby miała szansę ponownie wziąć udział w eksperymencie, pokierowałaby budżetem inaczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci miażdżą przygodę Nicole z domowym budżetem. "To jakaś tragedia"
Zgodnie z oczekiwaniami, internauci nie są zachwyceni ani zachowaniem Nicole, ani tym, jak wyglądał przebieg eksperymentu. Komentujący znów pomstują na budżet odbiegający od polskich realiów, a także krytyką decyzje nastolatki i zarzucają jej, że była wyjątkowo samolubna.
"To jakaś tragedia... Całkowita porażka wychowawcza rodziców", "No to był budżet 18 500 zł i brakło... 2 500 zł na raty. I na koniec miesiąca wyszło, jak wyszło", "Oglądam kolejne odcinki i nie wierzę. Domowy budżet 18 000 złotych? Mam wrażenie, że to program w stylu "życie wyższych sfer", "Na imprezę 1/3 całego budżetu, a brata bezlitośnie spławiła po powrocie do domu? Straszne", "Miesiąc "rządów" skończył się... niezapłaceniem kredytu" - czytamy.
Zwrócono również uwagę na to, że Nicole w rozmowie z koleżankami bez cienia zawahania postawiła własne dobro ponad dobro rodzinne. Skrytykowano jeszcze, jak komunikowała się z własną matką.
"Tak naprawdę ciężko jest w tych czasach wychowywać dzieci, ale stawiać siebie przed rodziną? No to gdzieś popełnili błąd", "Zdziwiona, że koleżanki stawiają na pierwszym miejscu rodzinę, a nie siebie. Przykro się to ogląda", "Dziewczyna jest rozpuszczona, myśląca tylko o sobie... Koleżanki uświadomiły jej, co jest w życiu najważniejsze i zrobił się upsik" - piszą komentujący.
Niektórzy wykazali się natomiast nieco większą wyrozumiałością.
"Człowiek uczy się na błędach, a każdy był młody i nie myślał o przyszłości. Myślę, że dziewczyna wyniosła jakąś naukę z tego doświadczenia", "Nicole się postarała, jak tylko mogła! Super wyszła!", "Pozostaje mieć nadzieję, że czegoś ją to nauczyło... Oby" - wydali werdykt internauci.