W lipcu w mediach pojawiły się doniesienia na temat pożaru domu pani Beaty z Antonina. Wcześniej uczestniczka programu Nasz nowy dom otrzymała pomocną dłoń od Katarzyny Dowbor i jej ekipy, dzięki czemu ich jakość życia znacznie się poprawiła. Niestety zawinił znajomy rodziny, który zmaga się z uzależnieniem od alkoholu i nie pamięta nawet przebiegu całego zdarzenia.
Jak udało się wtedy ustalić policji, 54-letni Józef H. wszedł na teren posesji pani Beaty pod jej nieobecność, po czym położył się na wersalce z zapalonym papierosem w ręku i po prostu zasnął. Papieros miał spaść na podest drewnianego tarasu i wzniecić pożar, który ostatecznie doszczętnie strawił dom jej rodziny. W efekcie kobieta i jej dwóch synów zostali bez dachu nad głową.
Teraz z kolei dowiadujemy się, jak w mijających miesiącach potoczyły się dalsze losy rodziny. Jak donosi Gazeta Współczesna, pani Beata i jej synowie otrzymali wsparcie lokalnych mieszkańców, a burmistrz zorganizował dla nich zbiórkę. W tym momencie dom jest jeszcze w stanie surowo-zamkniętym, ale rodzinie udało się tymczasowo znaleźć dach nad głową.
Burmistrz Eugeniusz Święcki przy współpracy Stowarzyszenia Rodzina w Ciechanowcu zorganizował zbiórkę. Jedna firma podarowała materiały, kolejna wykonała projekt za symboliczną złotówkę. Rodzina otrzymała też schronienie pod dachem Marzeny Kryńskiej, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Ciechanowcu - czytamy.
Budowa domu ma się wstępnie zakończyć w marcu i wtedy podobno wejdzie do niego ekipa programu Nasz nowy dom z Katarzyną Dowbor na czele. Efekty ich pracy będzie można zobaczyć prawdopodobnie w kolejnej edycji show Polsatu.
Katarzyna Dowbor dotrzymała słowa, że nie zostawi rodziny w potrzebie i zapewniła, że wykończą ich dom, a także zakupią wyposażenie. Widzowie Polsatu zobaczą ten odcinek dopiero w nowym sezonie - twierdzi Super Express powołując się na gazetę.
Pudelek życzy wytrwałości i trzyma kciuki!